Pobicie na Zatorzu. Bili i kopali ofiary po głowie
Według ustaleń prokuratora obaj pokrzywdzeni w chwili zdarzenia oczekiwali na parkingu na przyjazd taksówki. W pewnym momencie podeszło do nich dwóch agresywnych mężczyzn. Jednym z nich był Michał W.
- Napastnicy mieli najpierw słownie prowokować pokrzywdzonych do fizycznego starcia, po czym Michał W. uderzył Rafała P. szklaną butelką w głowę, w następstwie czego pokrzywdzony zaczął obficie krwawić, tracąc przytomność. Grzegorz W. w takiej sytuacji próbował odciągnąć oskarżonego od Rafała P., ale w rezultacie on również został zaatakowany przez obu napastników, którzy następnie mieli go bić pięściami i kopać po głowie, narażając go m. in. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia - mówi Olgierd Dąbrowski-Żegalski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie.
Olsztyn: 12 lata więzienia za brutalne pobicie
29 października 2020 r. Sąd Okręgowy w Olsztynie uznał Michała W. za winnego popełnienia obu zarzucanych mu czynów i skazał go za to na karę łączną 12 lat pozbawienia wolności. Sąd orzekł od oskarżonego także środek kompensacyjny w wysokości 25 000 zł na rzecz pokrzywdzonego Rafała P., zaś na rzecz pokrzywdzonego Grzegorza W. w wysokości 12 600 zł.
Jak mówi rzecznik olsztyńskiego sądu, na uwadze był bardzo wysoki stopień społecznej szkodliwości czynów przypisanych Michałowi W., z których jeden stanowi zbrodnię. W ocenie sądu, Michał W. działał bez powodu, publicznie, ze znaczną brutalnością i agresją, powodując poważne i dolegliwe skutki dla zdrowia pokrzywdzonych, w szczególności Rafała P., choć również Grzegorz W. doznał poważnego uszczerbku na zdrowiu (m. in. złamań kości czaszki).
Sąd zwrócił przy tym uwagę, że oskarżony dopuścił się tych czynów w stanie nietrzeźwości, a ponadto, już wcześniej był karany za popełnienie poważnych przestępstw z użyciem przemocy i odbywał karę pozbawienia wolności.
Drugi ze sprawców nie trafi do więzienia
Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny. Jeśli chodzi o drugiego ze sprawców tego zdarzenia, Sąd Rejonowy w Olsztynie na wniosek prokuratora uznał go za niepoczytalnego w chwili popełnienia czynu i umorzył postępowanie, stosując wobec niego środek zabezpieczający w postaci umieszczenia w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.
Polecany artykuł: