Szymon Sarniak (+31 l.) zmarł w Hiszpanii w 2017 r. - Pijany kierowca doprowadził do wypadku, w którym zginął mój syn. Osierocił 2-miesięczną córeczkę - mówi pani Barbara. Kobieta chciała, by spoczął na cmentarzu w Dobrym Mieście obok grobowca swoich dziadków.
- Uzyskałam zgodę Anastazji B. i jej rodzeństwa, którzy opiekują się sąsiednim grobem swoich rodziców, na zmniejszenie odległości między kwaterami. Zakładowi Gospodarki Komunalnej, zarządcy cmentarza, zapłaciłam w sumie 6.685 zł 20 gr, w tym za prawo postawienia grobowca o wymiarach 1,4 m na 2,6 m. Kamieniarz wystawił pomnik i mogłam zapalić świeczki – opisuje kobieta pokazując oświadczenie i fakturę.
Polecany artykuł:
Niestety, wtedy Anastazja B. niespodziewanie cofnęła swoją zgodę i skierowała sprawę do sądu. - Zarząd cmentarza stwierdził wtedy, że wydał pozwolenie na wymurowanie grobu o szerokości 1 m, chociaż na fakturze jest wyraźnie napisane 1,4 m. Żądał przywrócenia stanu poprzedniego. Proponowali mi też, by zdemontować płytę nagrobną, ale jak to zrobię, woda będzie się lała na syna – mówi pani Barbara.
Sąd Rejonowy w Olsztynie nie uznał argumentów Barbary Sarniak i nakazał rozebranie nagrobka. Kobieta złożyła apelację, która została przyjęta i teraz sprawą zajmie się sąd okręgowy.