"Polski lekarz z Jemenu" omotał 67-latkę z Działdowa. Przelała mu prawdziwą fortunę, on zniknął jak kamfora
67-latka z Działdowa była pewna, że los zesłał jej wielką miłość i prawdziwą przyjaźń. Kobieta poznała przez internet pewnego intrygującego mężczyznę. Pisał, że jest polskim lekarzem pracującym w dalekim Jemenie. Podejrzeń nie wzbudziło nawet obco brzmiące imię lekarza - Joosh. "Lekarz z Jemenu" zdołał zauroczyć sobą 67-latkę. Gdy zyskał jej zaufanie, zaczął prosić o pieniądze. "Miał nadać do kobiety paczkę, w której znajdowałyby się jego rzeczy osobiste, którymi kobieta miała się zaopiekować. Kobieta zgodziła się pomóc rozmówcy i wykonała przelew na łączną kwotę 67 000 złotych" - piszą policjanci z warmińsko-mazurskiego na swojej stronie internetowej. Niestety, kobieta dopiero wtedy zdała sobie sprawę, że mogła paść ofiara oszustwa. Poszła na policję, a tajemniczy nieznajomy zniknął jak kamfora, podobnie jak pieniądze, zaś żadna paczka oczywiście nigdy nie nadeszła.
"Oszust przy wykorzystaniu portali społecznościowych w Internecie wyszukuje najczęściej samotne osoby, po czym nawiązuje z nimi kontakt"
Policjanci ostrzegają przed znajomościami zawieranymi przez internet, które kończą się prośbami o pieniądze: "Oszust przy wykorzystaniu portali społecznościowych w Internecie wyszukuje najczęściej samotne osoby, po czym nawiązuje z nimi kontakt. Zarzuca „wędkę” posługując się zdjęciami z sieci, przedstawia się jako amerykański lekarz lub żołnierz, który aktualnie jest poza granicami swojego kraju opisując swoją skomplikowaną sytuację". Jak dodają policjanci, czerwona lampka powinna zapalić nam się zwłaszcza wtedy, gdy poznana w sieci osoba unika rozmowy telefonicznej, nie pisze o sobie w mediach społecznościowych, informacje na jej profilu są skąpe, a stałym motywem rozmów są pieniądze.