- Sąd uznał, że zebrany w toku śledztwa materiał dowodowy w wysokim stopniu uprawdopodabnia, że obaj podejrzani dopuścili się popełnienia zarzucanego im czynu - przekazał PAP w środę rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie Olgierd Dąbrowski-Żegalski. Na decyzję o aresztowaniu wpłynęła też grożąca im surową kara i obawa, że na wolności mogliby próbować w bezprawny sposób wpływać na zeznania innych osób, utrudniając dalszy tok postępowania w tej sprawie.
- Ponadto, w odniesieniu do Stanisława N. należy mieć na uwadze, że jest on podejrzany także o użycie groźby pozbawienia życia wobec świadka zabójstwa oraz stosowanie wobec niego przemocy fizycznej z użyciem siekiery - wyjaśnił sędzia Dąbrowski-Żegalski. Dlatego - w ocenie sądu - w przypadku tego podejrzanego istniała uzasadniona obawa, że popełni on ponownie przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu.
PRZECZYTAJ TAKŻE: ZABIŁA MĘŻA, a po wszystkim poszła spać! "Jurek powinien od niej uciec". Kulisy morderstwa w Reszlu [ZDJĘCIA]
Jak informowała policja, zwłoki 56-latka znaleziono w jednym z mieszkań w Olsztynku. Funkcjonariusze pojechali tam, żeby sprawdzić otrzymaną informację, że mogło dojść do zabójstwa. Drzwi do mieszkania nikt nie otwierał, więc trzeba je było wyważyć. Po wejściu do środka policjanci znaleźli na podłodze ciało mężczyzny, który nie żył już od kilku dni.
Z ustaleń policji wynikało, że 56-latka mogło zaatakować dwóch mężczyzn, z którymi wcześniej pił alkohol. Obaj zostali zatrzymani w mieszkaniu należącym do ich kolegi. Poszukiwani ukrywali się w łazience, pod prysznicem. W chwili zatrzymania byli kompletnie pijani.
Do wyjaśnienia okoliczności tego zabójstwa zatrzymano początkowo również dwie kobiety, żeby wyjaśnić, czy miały one związek z tym zdarzeniem. - Po przesłuchaniu zostały one zwolnione - przekazał w środę PAP podkom. Rafał Prokopczyk z olsztyńskiej policji. Śledztwo w sprawie zabójstwa w Olsztynku prowadzi Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Południe.