Pożar w mieszkaniu w Morągu. Przyczyną zimne ognie?
W mieszkaniu w Morągu wybuchł w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia pożar, którego wstępną przyczyną było zapalenie zimnych ogni - podaje PAP. Ogień pojawił się w jednym z bloków w lokum na drugim piętrze budynku, ale szczęście w nieszczęściu nie zdołał rozprzestrzenić się poza jedno pomieszczenie. Wszyscy lokatorzy, poza osobą przebywającą w mieszkaniu, sami ewakuowali się na zewnątrz. Poszkodowaną osobę zabrali z balkonu, przy pomocy drabiny, strażacy, po czym przekazali ją załodze karetki pogotowia - nie wiadomo, czy została ranna. Pożar udało się ugasić, ale doszczętnemu spaleniu uległo pomieszczenie i znajdujące się w nim wyposażenie. Ponadto biorąc pod uwagę zniszczenie drzwi do sąsiedniego pokoju, okopcenie tynków i uszkodzoną podłogę straty oszacowano na 20 tys. zł.
Jak informuje PAP, "w sylwestrową noc w województwie warmińsko-mazurskim strażacy najczęściej wyjeżdżali do pożaru śmietników. Innym większym zdarzeniem w regionie był pożar budynku gospodarczego w Regielnicy koło Ełku. W pomieszczeniu tym przechowywano 8 worków brykietu - budynek spłonął doszczętnie, przyczyny wybuchu ognia nie są w tym przypadku ustalone".