Przypomnijmy, że w Olsztynie od września 2018 roku obowiązuje tzw. nocna prohibicja, czyli zakaz sprzedaży alkoholu między godz. 22 a 6. Decyzja władz miasta ma wielu krytyków. Ratusz odpowiada, że spadła liczba zgłoszeń na policję i straż miejską w związku z zakłócaniem porządku publicznego i spoczynku nocnego, i to aż o 74 proc.
Przy okazji wprowadzenia nocnej prohibicji dochodzi jednak do absurdów. W Olsztynie pojawiło się kilka "biletowanych" sklepów. Przedsiębiorcy chcą obejść przepis o nocnej prohibicji. Zakaz nie dotyczy bowiem restauracji i pubów. Sklepy "z wejściówkami" nocą zamieniają się w pub, w którym odbywają się imprezy zamknięte z alkoholem. Przy wejściu selekcjoner sprzedaje bilety. Wejściówka kosztuje kilka złotych i jest odliczana od rachunku za kupiony alkohol. Sprzedawcy już w lokalu otwierają klientom podawany trunek.
W Olsztynie jest więc - mimo zakazu - kilka miejsc, gdzie można nabyć alkohol po godz. 22. Gorzej, jeśli chce się... zjeść batonika. "Problematycznym" smakołykiem jest "Pawełek", zawierający w sobie alkohol. Baton zawiera ponad 2 proc. spirytusu. Waży ok. 45 g, więc jeśli dokonamy obliczeń, wychodzi, że w jednym "Pawełku" nie ma nawet 1 grama alkoholu. To jednak bez znaczenia. Sprzedawcy nie sprzedają batonika. Należy jednak pamiętać, że producenci smakołyku umieścili na nim ostrzeżenie, że jest to produkt przeznaczony dla dorosłych.
Przekonał się o tym pan Daniel. 1 lutego (sobota) po godz. 22 na stacji benzynowej przy al. Warszawskiej chciał kupić sobie coś słodkiego. Początkowo wybór padł na "Pawełka", jednak klient musiał zmienić swój wybór. - Hit. @Miasto_Olsztyn to jednak stan umysłu. Wczoraj po godz. 22 na stacji PKN_ORLEN (Warszawska) nie sprzedano batonika Pawełek, bo jest zakaz sprzedaży alkoholu w tym mieście po tej godzinie... Ręce opadają, miasto absurdów - napisał na Twitterze Pan Daniel.
Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych potwierdza, że batona po godz. 22 sprzedawać nie wolno. - Wszelkie zasady i ograniczenia sprzedaży, odnoszące się do napojów alkoholowych o takiej samej zawartości alkoholu jak batonik w przedstawionym pytaniu, dotyczą również słodyczy - informuje Katarzyna Łukowska, dyrektor PARPA dla "Wirtualnej Polski"