Zabił żonę i uciekł do matki. Przed sądem wykręcał się i kłamał

i

Autor: Tomasz Nowociński/Super Express

Zabójstwo w Ostródzie

Żona chciała rozwodu, mąż nie wytrzymał. Sąd nie uwierzył w tłumaczenia

25 lat spędzi w więzieniu Tomasz M. z Ostródy (woj. warmińsko-mazurskie). 45-latek zabił swoją żonę, bo ta chciała rozwodu. Po wszystkim uciekł do swojej matki, gdzie został zatrzymany. Przed sądem kłamał, mataczył i wykręcał się przed odpowiedzialnością za dokonane zabójstwo.

Rodzinny dramat w Ostródzie. "Zza ściany było słychać awantury"

45-letni Tomasz M. mieszkał ze swoją żoną przy ulicy Garnizonowej w Ostródzie w budynku po dawnych pruskich koszarach. Mieszkańcy ulicy doskonale znają Tomasza M. i za bardzo nie chcą na rozmawiać na jego temat, gdyż zwyczajnie boją się 45-latka, chociaż siedzi w areszcie. - To buc był, nawet dzień dobry nie odpowiadał, wiecznie podpity chodził, a zza ściany było słuchać awantury. Raz nawet wyrzucił telewizor przez okno - mówi jedna z sąsiadek rodziny M.

Pomimo problemów i wielu policyjnych interwencji, nikt nie reagował na to, co dzieje się w rodzinie Tomasza M. W lutym 2023 r. doszło do dramatu. Tomasz M. zabił swoją 37-letnią żonę Edytę M., ponieważ kobieta chciała rozwodu. Tomasz M. nie miał litości dla żony. Jak ustalili biegli, zanim mąż poderżnął gardło ofierze, ta była bita i duszona. - Najpierw dusił pokrzywdzoną, a po tym wbił w szyję 15 centymetrowe ostrze i przeciągnął go ciele. Pokrzywdzona wtedy, jak ustalił biegły, żyła - odczytywał sędzia w uzasadnieniu wyroku.

Po zabójstwie Tomasz M. zdarł z palca obrączkę żony, ciało przykrył kocem i poduszką, po czym uciekł do matki. Tam też został zatrzymany. W śledztwie i podczas rozprawy przed Sądem Okręgowym w Elblągu, 45-latek nie przyznawał się do winy. Zasłaniał się niepamięcią i wyjaśniał, że chciał nastraszyć żonę i oszpecić, a nie zabić.

Sąd nie uwierzył w jego wyjaśnienia i skazał go na długie więzienie. - Sąd nie uwierzył, że oskarżony chciał tylko oszpecić żonę i machnął w jej kierunku ostrzem i niefortunnie podciął jej gardło. Biegli stwierdzili, że było inaczej niż twierdzi oskarżony - dodał, uzasadniając wyrok sędzia sprawozdawca.

25 lat więzienia dla Tomasza M.

Tomasz M. w więzieniu spędzi 25 lat, a o przedterminowe zwolnienie będzie mógł ubiegać się dopiero po 21 latach odsiadki. Razem z nim na ławie oskarżonych zasiadł jego znajomy, który wiedząc o morderstwie, nie zawiadomił organów ścigania o tym. Sąd wymierzył mu za to rok i miesiąc więzienia. Wyrok w tej sprawie jest nieprawomocny. W poniższej galerii zdjęcia z procesu Tomasza M.

Wyroki dla przemytników broni i narkotyków

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki