Oliwia miała zaledwie rok, kiedy to lekarze zdiagnozowali u niej postępującą chorobę neurologiczną. - Prawą stronę ciała Oliwki zaczęło paraliżować. Doszły do tego wielkie bóle głowy i kręgosłupa. Córka bardzo cierpiała, bóle były niesamowite, dochodziły do nich wymioty. Trafiliśmy na oddział neurologiczny, gdzie po wykonaniu kompletu badań usłyszeliśmy, że to jamistość rdzenia kręgowego. To choroba układu nerwowego, która oznacza życie w bólu – opowiada w programie "UWAGA!" matka dziewczynki Marzena Nowicka.
ZOBACZ: Tomasz Komenda MILIONEREM? Koniec rozprawy. Zabrakło opinii psychologa
W kręgosłupie Oliwii powstają jamy, które wypełniają się płynem i uciskają rdzeń. To rzadka, nieuleczalna i postępująca choroba neurologiczna, która u dziewczynki wywołała czterokończynowe porażenie mózgowe. W zaawansowanym stadium choroba może doprowadzić nawet do śmierci.
Jak informuje w reportażu mama dziewczynki, rehabilitacja, do której przystąpiła 11-latka, pomogła jej wyprostować się i dała nadzieję na samodzielne poruszanie się. - Ta wiara, że będzie chodzić, nagle stała się rzeczywistością. To było niesamowite uczucie – wspomina wzruszona pani Marzena.
Oliwia każdego dnia, przez wiele godzin wykonuje ćwiczenia rehabilitacyjne. Bez nich byłaby dzieckiem leżącym, bez możliwości poruszania się.
CZYTAJ TAKŻE: Rowerzysta pod kołami WOZU STRAŻACKIEGO! "Złapałeś to?!" [WIDEO]
Niezbędna rehabilitacja jest w minimalnym stopniu refundowana przez państwo. Rocznie kosztuje około 130 tysięcy złotych. Rodzina żyje na granicy ubóstwa, wszystkie pieniądze są wydawane na leczenie.
Matka dziewczynki prosi o pomoc! Wszystkie osoby, które chcą wesprzeć Oliwkę w jej walce o normalne życie, mogą tego dokonać TUTAJ.