Opole równa do góry - w kwestii kosztów życia. Rok 2023 zacznie się od podwyżek
Nowe, finansowe rozdanie miałoby wejść w Opolu w życie z początkiem nowego roku. Według wstępnych założeń, o 23,5 proc. wzrosną opłaty w strefie parkowania, o 22 proc. bilety MZK (po raz kolejny), a o 12 proc. podatki od nieruchomości. W odpowiedzi radni opozycyjnego w Opolu klubu PiS zwołali konferencję prasową, podczas której skrytykowali rozwiązanie.
- Ceny w Opolu oscylują z cenami w największych miastach, w metropoliach, a nie w miastach porównywalnych z Opolem. I naszym zdaniem dzieje się tak dlatego, że to efekt polityki, jaką w tej kadencji przyjął prez. Arkadiusz Wiśniewski - zarzuca włodarzowi Małgorzata Wilkos, niegdyś radna z ramienia jego klubu.
Zobacz też: Arkadiusz Wiśniewski podbija internet! Rozmiar jednak nie ma znaczenia
- Czy taka polityka powinna być, żeby doić mieszkańców Opola? - pyta, i wtóruje Wilkos Michał Nowak, radny z klubu PiS. Inny klubowy kolega Sławomir Batko przestrzega przed konsekwencjami - choćby w postaci rezygnacji z udziału w rynku kolejnych przedsiębiorstw, które następnych podwyżek po prostu nie dźwigną. - Pan prezydent często sam podkreśla jak ważni są dla niego przedsiębiorcy, to widzimy jak są dla niego ważni, skoro właśnie podnosi im podatek [...]. W tej trudnej sytuacji, kiedy inne obciążenia też wzrastają - opiniuje.
Ratusz odpowiada na zarzuty. Skąd podwyżki? "Radni PiS tak naprawdę krytykują własny rząd". Szkodliwa polityka rządu, czyli inflacja, Orlen i ceny węgla
Do konferencji samorządowców z PiS odniósł się w korespondencji do dziennikarzy rzecznik prasowy prezydenta Wiśniewskiego Adam Leszczyński. Zwraca uwagę, że inflacja, zawrotnie rosnące ceny prądu i węgla to prawdziwe źródła problemów podwyżkowych w Opolu i że za te problemy odpowiada bezpośrednio rząd - czyli PiS.
- Radni PiS tak naprawdę krytykują własny rząd, bo to oni podnieśli ceny węgla i prądu o kilkaset procent! Ceny paliwa są bliskie szczytów, a spółka Obajtka Orlen zarabia miliardy na Polakach podobnie jak spółki energetyczne! To kolega Kaczyńskiego prezes Glapiński tak nieudolnie kieruje NBP, że inflacja z miesiąca na miesiąc bije rekordy. Miasto niestety tez płaci gigantyczne rachunki za prąd, paliwo i ciepło które wystawia nam PiS i stad musimy podnieść ceny - czytamy. Dalej rzecznik tłumaczy, że podwyżki nie są dla urzędników, a pieniędzy nikt nie bierze "do kieszeni" - mają zapewnić sprawne funkcjonowanie miasta. - Z pieniędzy pozyskiwanych z podatków utrzymujemy żłobki, przedszkola, szkoły. Zapewniamy opiekę seniorom, modernizujemy drogi, chodniki czy inwestujemy w rozwój MZK, dzięki czemu jest on najmłodszym i najnowocześniejszym w kraju. Niech radni PiS robią konferencje przeciwko podwyżkom jakie wprowadza ich rząd, wtedy pomogą opolanom. Niech zainteresują się dlaczego mieszkańcy nie mogą dostać dodatków węglowych ponieważ Wojewoda wciąż nie wysłał do samorządów pieniędzy? W Opolu moglibyśmy od ręki wypłacić 3 mln złotych dla tysiąca mieszkańców. Nie możemy tego zrobić bo nie ma pieniędzy. To są prawdziwe problemy. Takie głosy jak opolskich radnych są niczym innym jak zasłoną dla nieudolnych rządów prawicy - ocenia podsumowując, że do samorządowych podwyżek doprowadziła "szkodliwa polityka rządu".
Na temat wprowadzenia w życie postulowanych podwyżek radni będą rozmawiać jeszcze na listopadowej sesji - odbędzie się w czwartek, 24.11.22.
Nie przegap: Opole Główne, czyli Wroclavia, flaszeczki, prezerwatywy i tabletki na erekcję!