"Atak" na opolską prokuraturę. Zamknęli się w łazience i chcieli... wysadzić budynek?
W środę (15.12.2021) w opolskiej prokuraturze (ul. Władysława Reymonta 24) podniesiono alarm bombowy. Do budynku weszło dwóch mężczyzn bez maseczek ochronnych. Z relacji służb wynika, że Panowie spacerowali, nagrywając interesantów wewnątrz. Po chwili zamknęli się w łazience i jakiś czas siedzieli tam zabarykadowani. Kiedy wyszli, mieli wyraźnie sygnalizować pracownikom, że wysadzą budynek.
- Pewnym jest to, że te wypowiedzi były tak formułowane, żeby były słyszane przez pracowników prokuratury. Z wypowiedzi wynikało, że pozostawili oni coś w tej toalecie, co mogłoby nieść zagrożenie dla budynku, jak również osób, które się w nim znajdują - komentuje Prokurator Stanisław Bar.
Polecamy: Minister Zdrowia: "Opolskie jest epicentrum epidemii". To nowe Podlasie!
Polecany artykuł:
Wtedy o incydencie poinformowano policję. - Otrzymaliśmy zgłoszenie, które miało dotyczyć grupy osób, które miały wtargnąć na teren prokuratury bez zasłoniętych ust i nosa. Mieli zakłócić pracę urzędników. Na miejsce pojechali nasi policjanci - relacjonuje Agnieszka Nierychła, rzeczniczka opolskich mundurowych. Awanturniczych mężczyzn zatrzymano i obu może teraz grozić do 8 lat pozbawienia wolności.
"Atak" w opolskiej prokuraturze. Zawiniły procedury?
- Na tę chwilę jeszcze jest zbyt wcześnie, aby wyciągnąć wnioski, czy te procedury wymagają korekty - opiniuje prok. Stanisław Bar. Najprawdopodobniej niebezpieczni petenci weszli do budynku wpuszczeni przez portiera, który zdecydował się pozwolić im na skorzystanie z łazienki.