Atak nożownika w Kędzierzynie-Koźlu. Krzysztof N. przyznał się do winy
Jest sobota 12 grudnia, około 16.00 na komendę policji w K-Koźlu wpływa zgłoszenie o rannym mężczyźnie na klatce schodowej na os. Blachownia Śląska przy ul. Tuwima.
59-letni Jurand S. leżał na podłodze z dwiema głębokimi ranami kłutymi w dolnej części klatki piersiowej penetrującymi jamę otrzewnej. Z relacji świadków zdarzenia wynikało, że drzwi do mieszkania mężczyzny były otwarte. Po patrolu policji na miejscu zjawiło się pogotowie ratunkowe, które przetransportowało mężczyznę do szpitala, tym samym ratując mu życie.
O sprawie pisaliśmy TUTAJ: Leżał na klatce schodowej z ROZSZARPANYM brzuchem! Horror na Blachowni Śląskiej!
Zbrodnia w K-Koźlu. To było usiłowanie morderstwa
Nowe fakty w tej sprawie wskazują na 60-letniego Krzysztofa N.
- 12 grudnia 2020 r. miał działać w zamiarze ewentualnym. Zadał 2 ciosy nożem w okolice jamy brzusznej, powodując realne zagrożenie życia. Ten czyn zakwalifikowano jako usiłowanie zabójstwa i spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - komentuje w rozmowie z SE.pl prok. Stanisław Bar.
We wtorek 15 grudnia sąd przychylił się do wniosku prokuratury i wymierzył 3 miesiące pozbawienia wolności. Podejrzany został już przesłuchany i przyznał się do winy. Motywacja pozostaje jednak nierozstrzygnięta.
- Nie potrafił wyjaśnić dlaczego to zrobił - komentował prok. Stanisław Bar. Wiadomo, że podczas przesłuchań mówił o złości wobec poszkodowanego.
Wiadomo, że mężczyźni znali się wcześniej. Wcześniej pili razem alkohol.