Czy Brzeg ucisza "niewygodne" opinie mieszkańców i radnych? Zawrzało podczas sesji Rady Miejskiej we wtorek 10 sierpnia. Wtedy, w trakcie samorządowych interpelacji (pod koniec obrad), Tomasz Wikieł (KWW Nie dla Więzienia Tak dla Połączenia) zwrócił uwagę na niepokojące - jego zdaniem - praktyki urzędników.
W związku z licznymi informacjami od mieszkańców Brzegu o problemach na portalu społecznościowym Facebook spowodowanych przez profil Urzędu Miasta w Brzegu, a dokładniej przez blokowanie profili mieszkańców, blokowanie możliwości wypowiadania się na tematy publikowane przez ten profil, które są związane ze sprawami miasta, wnioskuję o odblokowanie wszystkich mieszkańców i danie im możliwości komentowania spraw miejskich.
Radny dodał, że za prowadzeniem profilu stoją urzędnicy, a co za tym idzie, "blokowanie osób o odmiennych poglądach, krytycznym zdaniu, jest niedopuszczalne. Godzi w prawa mieszkańców do wolności słowa".
Radnego też zablokowali. I... nie tylko jego?
Okazuje się, że także Tomasz Wikieł znalazł się w gronie wyklętych z fejsbukowej przestrzeni Urzędu Miasta w Brzegu. - Obecnie nawet nie widzę tego profilu, który publikuje informacje Urzędu Miasta - przekonuje, a chwilę później wtóruje mu radna Jadwiga Kulczycka (Koalicyjne Komitet Wyborczy Platforma.Nowoczesna Koalicja Obywatelska), składając własną interpelację w tej sprawie, której jednak nie zdecydowała się odczytać. Poszła o krok dalej, wspominając o prywatnym profilu włodarza - burmistrza Jerzego Wrębiaka (KW Prawo i Sprawiedliwość).
Jestem bardzo głęboko zaniepokojona faktem, że pan burmistrz na swoim prywatnym Facebooku analizuje, punktuje i rozlicza radnych z oświadczeń majątkowych. Wypisuje kto ile zarabia, ile płaci podatków. Po co to wypisywać? Są też informacje, które nie krytykują, tylko obrażają, nawołują do mowy nienawiści, podżegają, skłócają mieszkańców [...] My mówimy nie, nie chcemy na to pozwolić.
O co kłócą się samorządowcy?
Konkrety podczas sesji nie padły, ale nie trudno dojść do śladów konfliktu w mediach społecznościowych. Włodarz Brzegu najprawdopodobniej kilku radnych określa w internecie "Radnymi na Nie", co odnosi się m.in. do długiego sporu o... basen. Grupa radnych RM przekonuje, że basen letni powinien zostać wybudowany przy istniejącym aquaparku (ul. Wrocławska), z kolei burmistrz forsuje projekt budowy przy ul. Korfantego.
Zobacz też: Opole. Wielka kłótnia o nowy stadion! "Władza buduje sobie pomnik"
Magistrat odpowiada: "Nikt nie jest blokowany za krytyczne zdanie"
Po odpowiedź ratusza na przedstawiony problem sięgnęło Radio Opole. Wiceburmistrz Bartłomiej Kostrzewa przekonywał, że blokada nakładana jest jedynie na osoby, które naruszają zasady dotyczące kultury wypowiedzi.
- Na pewno nikt nie jest blokowany tylko dlatego, że ma krytyczne zdanie. Jeżeli wypowiadałby je w sposób kulturalny, to nikt by go z Facebooka nie usunął. Najwidoczniej osoby te posunęły się trochę za daleko. My nie chcemy, aby na profilu urzędowym dochodziło do gorszących dysput, kłótni i nie chcemy z niego zrobić pola do wylewania hejtu - komentuje.