Powody wprowadzenia takich zmian przedstawił w rozmowie z reporterem Eski Tomasz Zawadzki z ratuszowego wydziału transportu.
Spokojnie, z autobusu nie wypadniemy
- Kierowca normalnie zajeżdża na przystanek, zatrzymuje pojazd i daje tzw. sygnał możliwości otwarcia drzwi, żeby nie było takiej sytuacji, że pasażer przy postoju gdzieś poza przystankiem - w korku - naciśnie i drzwi się otworzą. To tak nie działa - tłumaczył Zawadzki.
Polecany artykuł:
Co to zmienia?
Okazuje się, że chodzi o oszczędność energii.
- Jeżeli mamy ogrzewanie i w momencie, kiedy siedzimy w autobusie, kierowca otwiera wszystkie drzwi, to zaraz w tym autobusie robi się zimno. Zwyczajnie ciągnie po nogach. I to samo jest w lato, jeżeli klimatyzacja działa z pewną wydajnością, to otwieranie wszystkich drzwi powoduje, że ten efekt jest bardzo słabo odczuwalny - przekonywał.
Kolejna rewolucja za kilka tygodni - w autobusach i na wybranych przystankach będą biletomaty.