37-letni przestępca, mieszkaniec gminy Zdzieszowice był poszukiwany czterema listami gończymi. Jak na nie zasłużył? Sąd Rejonowy w Kędzierzynie-Koźlu i Strzelcach Opolskich, ale także Prokuratura Rejonowa w Opolu szukała mężczyzny za posiadanie i udostępnianie narkotyków, kradzież oraz ucieczkę z miejsca zatrudnienia poza terenem zakładu karnego.
Zobacz też: Raport Google. Opole w epidemii COVID-19. Gdzie CHODZIMY, jak żyjemy? Te wnioski SZOKUJĄ!
Kryminalni zdradzają tylko, że udało im się ustalić, że podejrzany po latach wraca do kraju. Pojechali do jego miejsca zamieszkania (na terenie gminy) i... zapukali do drzwi.
- Mundurowym drzwi otworzyła kobieta, która przekonywała policjantów, że 37-latka nie ma w domu. Jej informacje nie brzmiały jednak dla policjantów wiarygodnie, dlatego przystąpili do przeszukania domu - relacjonuje biuro prasowe opolskiej policji i dodaje, że funkcjonariusze się nie pomylili. W mieszkaniu zauważyli 37-latka, który natychmiast wyskoczył przez okno. Tak rozpoczął się krótki pościg za podejrzanym, który obrał kierunek na pobliski las. Nie trwał jednak długo - po chwili uciekinier został zatrzymany. Trafił już do zakładu karnego, gdzie odbywa swoją - zasądzoną wcześniej - karę.