Nysa zagrożona powodzią. Mieszkańcy próbują uratować wał przy rzece
AKTUALIZACJA, poniedziałek, godz. 21: Jak informują lokalne Nowiny Nyskie, "trwa akcja wzmacniania wałów rzeki przy moście Kościuszki przez mieszkańców i służby."
- Chcemy zorganizować łańcuch ludzi, którzy będą rzucać piasek i elementy betonowe, by powstrzymać zburzenie wału przeciwpowodziowego - powiedział burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz. Zapytany w Polsat News o wyrwę w wale przeciwpowodziowym burmistrz Nysy powiedział: "śmigłowce zrzucają bagi z piaskiem; chcemy zorganizować łańcuch z ludzi, którzy będą całą noc rzucać piasek i elementy betonowe, co może powstrzymać całkowite zburzenie wału".
Dodał, że centrum miasta i pobliskie ulice są suche. Zaznaczył, że jeśli wał przy ulicy Wyspiańskiego zostanie przerwany, to centrum zostanie zalane. Z powodu ryzyka przerwania wałów, burmistrz wcześniej wezwał mieszkańców do natychmiastowej ewakuacji. Poinformował, że został ewakuowany szpital. Władze powiatu prosiły natomiast, by śledzić komunikaty i zaapelowały o odpowiedzialność.
Bezwzględna ewakuacja została wcześniej ogłoszona w dolnej części Paczkowa, dolnej części Kozielna i dolnej części Starego Paczkowa po uszkodzeniu zbiornika Topola na Nysie Kłodzkiej.
Wcześniej pisaliśmy:
Komunikat o ewakuacji zamieścił wcześniej w mediach społecznościowych burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz. - Jestem zmuszony ogłosić ewakuację. Sytuacja jest bardzo groźna. Zagraża zdrowiu i życiu. Powodem ogłoszenia ewakuacji jest ryzyko - bardzo duże, rosnące - przerwania wałów przy ulicy Wyspiańskiego - przekazał.
W mediach społecznościowych pojawiają się filmy pokazujące aktualną sytuację przy ul. Wyspiańskiego. "Portal Nysa" około godz. 18.48 opublikował nagranie z miejsca. - Powiem wam, że długo im to jeszcze zajmie, żeby to "załatać" - podsumował autor relacji. Internauci są zbulwersowani. "No jak zrzucają po jednym worku to jak ma iść", "Bardzo dobrze nagrywaj, dokumentuj nie wiadomo czy to nie pic na wodę fotomontaż ta naprawa, a plany są zupełnie inne. Czas pokaże" - komentują internauci. Według danych z 2018 roku w Nysie mieszka ponad 40 tys. osób.
- Trwa ewakuacja Nysy. Pomagamy tym, którzy sami sobie nie poradzą. Apelujemy o pełną współpracę. Należy wziąć ze sobą dokumenty, telefony, lekarstwa. Apelujemy do mieszkańców Nysy, by zgłaszali nam adresy, gdzie mogą przebywać ludzie potrzebujący pomocy. To m. in. seniorzy lub osoby schorowane. Docieramy wszędzie z pomocą - apelują policjanci. "Zostały wyznaczone punkty ewakuacyjne m.in. Hala Nysa przy ul. Sudeckiej" - powiedział PAP rzecznik prasowy KWP w Opolu podkom. Dariusz Świątczak.
- Jeszcze będą akcje, by załatać tę dziurę przez wojsko, natomiast sytuacja może potoczyć się w najgorszą stronę, czyli przebicie wału przy ulicy Wyspiańskiego i fala pójdzie w kierunku miasta. Bardzo proszę, jeśli możecie, ewakuujcie swój dobytek, siebie, swoich bliskich. Warto natychmiast wejść na najwyższą kondygnację budynku, bo fala może być kilkumetrowa. To oznacza, że będziemy mieli zalane całe miasto - poinformował burmistrz Nysy.
Poprosił jednocześnie o zachowanie spokoju. - Być może wał zostanie uratowany. Za chwilę ruszą śmigłowce wojskowe i straży pożarnej i może uda się dziurę załatać. Ryzyko jest zbyt duże, żebyśmy o tym nie wspomnieli i dlatego ogłaszam stan ewakuacji - stwierdził Kolbiarz.
Jak informuje na swojej stronie starostwo nyskie z powodu rozszczelnienia wałów przy ulicy Wyspiańskiego istnieje ryzyko podniesienia poziomu wody w mieście.
- Prosimy o śledzenie komunikatów od służb! (...) Bądźmy odpowiedzialni i przygotowani na taką ewentualność. Zalecamy spakowanie najpotrzebniejszych rzeczy już teraz, abyśmy mogli reagować, gdy zajdzie taka potrzeba - napisało starostwa.
By ułatwić ewakuację, Centrum Operacyjne Ochrony Przeciwpowodziowej Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu wydało dyspozycję o zmniejszeniu odpływu wody ze zbiornika Nysa z 1000 m3/s na 800 m3/s, co potwierdzono na stronie nyskiego starostwa.
Podkomisarz Świątczak powiedział w rozmowie z PAP, że mieszkańcy Nysy mogą pamiętać powodzie z 1997 roku i "każdy wie, gdzie powinien się udać". Prosił, by mieszkańcy "nie wdawali się w niepotrzebne dyskusje dlatego, że jeżeli jest decyzja ewakuacji, to sprawa musi być na tyle poważna, że należy tak zrobić".
Rzecznik poinformował, że wały poniżej tamy cały czas są umacniane i trwa praca na zbiornikach retencyjnych na Jeziorze Nyskim i Otmuchowskim. Podkreślił, że na Opolszczyźnie nie ma nowych ofiar śmiertelnych.
Na stronie nyskiego starostwa zostały opublikowane numery telefonów w sprawie informacji odnośnie miejsc i kierunków ewakuacji, których udzieli dyżurny policji: 47 86 352 03, 47 86 352 04.
Podczas poniedziałkowego posiedzenia sztabu kryzysowego z udziałem premiera Donalda Tuska we Wrocławiu prezes Wód Polskich Joanna Kopczyńska poinformowała, że doszło do "rozmycia wału na prawym brzegu" Nysy Kłodzkiej poniżej jazu. "Jest konieczność pilnego zabezpieczenia tego rozmycia. Z Krakowa leci helikopter, który będzie zrzucał big bagi z piaskiem" – powiedziała Kopczyńska. Dodała, że konieczne jest zmniejszenie zrzutu wody z pobliskiego zbiornika, aby ułatwić ewakuację.
>>> RELACJA NA ŻYWO z sytuacji powodziowej PRZEZ CAŁĄ DOBĘ NA SE.PL <<<
Listen on Spreaker.