Pod opiekę lekarzy trafia coraz więcej pacjentów i - jak relacjonują sami medycy - to głównie niezaszczepieni mieszkańcy regionu. Raport dostępny na stronie urzędu wojewódzkiego wskazuje, że hospitalizowani z COVID-19 zajęli już blisko 70 proc. łózek ogólnych i ok. połowy łózek intensywnej terapii. Przewidywania samych lekarzy nie wróżą dobrze. Jak dotąd, epidemiczny szczyt osiągnęliśmy na przełomie marca i kwietnia. Wtedy też szpitale osiągnęły rekordowe obłożenie. I możliwe, że niedługo do tamtych wartości się zbliżymy. Dla porównania; w szczycie III fali opolskie szpitale zużywały 18 000 kg tlenu dziennie, teraz zużycie wynosi 6 174 kg.
- Nie mamy żadnej satysfakcji, że mieliśmy rację, to powszechna sprawa, że pacjenci żałują, że się nie zaszczepili, ale żałują pomiędzy łapaniem oddechów, ponieważ głównym problemem tej choroby jest niewydolność oddechowa. To jeden z gorszych stanów w medycynie, współczuję tym pacjentom, szkoda, że nie pomyśleli o tym wcześniej - komentuje Marek Piskozub, kierownik opolskiego szpitala tymczasowego.
Zobacz też: Gdzie zarażamy się koronawirusem? Matematycy z opolskiego podają miejsca i winnych
Niepokojące dane z opolskiego. Coraz więcej hospitalizacji. IV fala wyprzedzi poprzednie?
Niepokojące relacje płyną też z innych miast woj. opolskiego. Oddziały covidowe, poza Opolem, są też w Kędzierzynie-Koźlu i Nysie, a do zamrożenia łóżek przygotowują się już Olesno i Strzelce Opolskie.