Mistrzostwo Świata we Fryzjerstwie. Katarzyna Pawłowska najlepszą fryzjerką w kat. awangarda damska
Katarzyna Pawłowska, nowa mistrzyni świata, od 17 lat jest fryzjerką, a od 9 prowadzi własny salon w Opolu. Z początkiem 2020 roku została zakwalifikowana do Fryzjerskiej Kadry Narodowej i dostała szansę na reprezentowanie Polski na Mistrzostwach Świata we Fryzjerstwie. Te miały się odbyć w Paryżu, ale z powodu epidemii musiały zostać przeniesione do internetu.
O zakwalifikowaniu do prestiżowego konkursu pisaliśmy wcześniej: Stylistka z Opola ma szansę na Mistrzostwo Świata! [ZDJĘCIA]
- Ciężko trenowaliśmy, było dużo zjazdów i nagle to wszystko runęło - wspomina w rozmowie z SE.pl - w pewnym momencie uznano, że te mistrzostwa, mimo wszystko, i tak się odbędą. Mieliśmy tam lecieć, ale bez uczestników targów, które odbywają się równolegle do konkursu. Ostatecznie OMC stwierdziło, że to niemożliwe i całą imprezę przenieśli do internetu - zdradza, choć dodaje, że była gotowa lecieć do Paryża... choćby w kombinezonie!
Wiadomo, że były momenty zawahania. No jak online? Przecież jak wyślemy zdjęcia, to każde z nich będzie przepiękne.
Przygotowania do konkursu online przeniosły się w pewnym momencie do Rumii (woj. pomorskie), gdzie Pani Katarzyna odwiedziła swoją trenerkę, Joannę Jakóbek i Kamilę Janecką-Skalską - ta z kolei przyleciała aż z Norwegii.
- Tam trenowałyśmy. A same finały strasznie rozbiegły się w czasie. Do połowy listopada trenerka musiała wysyłać zdjęcia do OMC. Później 25 grudnia miało być ogłoszenie wyników, ale zgłosiło się ok. 2 tysięcy osób z różnych krajów. Jurorzy potrzebowali więcej czasu na ocenę, bo wszystko odbyło się online, więc ta gala ogłoszenia wyników została przesunięta na 1 stycznia - relacjonuje.
Relację online z gali jest dostępna TUTAJ
W kategorii awangardy damskiej na drugim miejscu znalazła się reprezentantka Ukrainy, a na trzecim i czwartym miejscu przedstawicielki drużyny Pani Katarzyny. - Gdyby była konkurencja drużynowa w tej kategorii, tak jak to miało miejsce zawsze, mielibyśmy kolejny złoty medal - dodaje.
Profity z Mistrzostwa Świata? "Radość i puchar"
Już niedługo do nowej mistrzyni trafi puchar. - Przyjdzie pocztą, nie mogę się go już doczekać. Ale worka z pieniędzmi nie ma - dodaje. - To jest prestiż i uznanie. Bardzo mi zależy na tym, żeby ludzie, których szkole wiedzieli, że mają od kogo się uczyć - komentuje.
Kolejne mistrzostwa, wyjątkowo, w Japonii, a w 2022 roku ponownie wrócą do Paryża.