Nyski horror. Dawid G. przez miesiąc mieszkał ze zwłokami. Znamy wyniki sekcji [ZDJĘCIA]
Dawid G. przez miesiąc mieszkał ze zwłokami. Teraz prawda wyszła na jaw [ZDJĘCIA]
Dawid G. (24 l.) żył bez przeszkód w mieszkaniu, w którym od miesiąca rozkładało się ciało właściciela lokalu. Sąd właśnie przedłużył areszt Dawida, a prokurator zdradził nam pierwsze wnioski z sekcji zwłok. "Nieprawdopodobne, co się z nim stało" - wspomina znajomy zmarłego Stanisława P. (54 l.).
Dawid G. przez miesiąc mieszkał ze zwłokami. Teraz prawda wyszła na jaw [ZDJĘCIA]
Mieszkali razem, bo Stanisław P. (54 l.) zgodził się przyjąć młodego, bezdomnego 24-latka (Dawida G.) pod swój dach. Mieszkanie jak większość, w mieście jakich wiele i przy ulicy jak wszystkie. Ale za drzwiami tego konkretnego, od miesiąca rozkładało się ciało właściciela. A Dawidowi to nie przeszkadzało.
Sąsiad wspomina zmarłego Stanisława P. "Był bardzo dobrym kolegą"
Z informacji, które zebraliśmy wynika, że razem mieszkali od kilku miesięcy - może pół roku. Prowadzili normalne, choć niełatwe, życie. - Był bardzo dobrym kolegą, uczciwym, każdemu pomagał. Jemu, jak trzeba było pomóc, poprosił, i też każdy pomagał. Nieraz i ja mu coś kupowałem, np. do jedzenia - wspomina zmarłego Stanisława P. jego kolega, Pan Kazimierz w rozmowie z Super Expressem. WIDEO TUTAJ
Dawid G. przez miesiąc mieszkał ze zwłokami. Teraz prawda wyszła na jaw [ZDJĘCIA]
Z informacji, które zebraliśmy wynika, że Panowie mieszkali razem od kilku miesięcy - może pół roku. Prowadzili normalne, choć niełatwe, życie.
Dawid G. przez miesiąc mieszkał ze zwłokami. Teraz prawda wyszła na jaw [ZDJĘCIA]
W okolicach grudnia 2021 roku Stanisław P. nagle zniknął. Nysa to małe miasto, tu zniknąć nie tak łatwo. Więc po jakimś czasie, zaniepokojeni, ale wciąż niegotowi na najgorsze, sąsiedzi nawiązali kontakt z synem 54-latka. Sugerowali mu interwencję; najlepiej wizytę w domu ojca. Doszło do niej dwukrotnie; za pierwszym razem syn odbił się od drzwi. Nie wpuścił go współlokator, oskarżony w tej sprawie Dawid G, który już wtedy musiał wiedzieć, że ciało właściciela mieszkania leży pod przewróconą szafą.
Dawid G. przez miesiąc mieszkał ze zwłokami. Teraz prawda wyszła na jaw [ZDJĘCIA]
Za drugim razem był już styczeń nowego, 2022 roku. Tym razem do drzwi mieszkania przy ul. Piłsudskiego syn Stanisława zapukał w asyście policji. O 22.30 na jaw wyszła nyska makabra. Pod przewróconą szafą i stertą koców leżało ciało gospodarza.
Rozpoczęło się policyjne i prokuratorskie śledztwo, które trwa do dziś. To z rozmów z kryminalnymi i prokuratorem okręgowym wiemy m.in., kiedy Stanisław P. był widziany po raz ostatni. I że jego ciało musiało rozkładać się pod szafą od co najmniej miesiąca.
Dawid G. usłyszał trzy zarzuty; nieudzielenie pomocy umierającemu, sprowadzenia zagrożenia epidemicznego i znieważenie ciała 54-latka. Dziś wiemy już na pewno, że śledczy wykluczyli morderstwo. - Z opinii wynika, że przyczyną śmierci były samoistne zmiany chorobowe - podaje Prok. Stanisław Bar z prokuratury w Opolu.
Nysa: To w tym mieszkaniu Dawid G. spędził miesiąc ze zwłokami
Dawid pozostaje za kratkami, sąd przedłużył mu niedawno tymczasowy areszt o kolejne dwa miesiące (razem odsiedzi zatem blisko pół roku jeszcze przed samym procesem). I wiele wskazuje na to, choć to wciąż niepotwierdzone informacje, że Dawid nie zgłosił nikomu śmierci swojego kompana ze strachu przed utratą dachu nad głową.