Gdzie opolanie szukają pomocy?
Sprawdziliśmy. Padały różne odpowiedzi. Niektórzy typują Oddział Ratunkowy jako lekarstwo na wszystko (przed czym przestrzega NFZ), inni mają nieco większą świadomość, od razu wskazując, że SOR to nie przelewki.
- Szpitalny Oddział Ratunkowy to już poważniejsze sprawy, ewentualnie Nocna i Świąteczna Opieka Zdrowotna - mówił jeden z pytanych opolan. I rzeczywiście, w mieście jeden z takich punktów znajduje się przy ulicy Katowickiej 64. Jest czynny od 18:00 do 8:00.
Polecany artykuł:
Oddziały ratunkowe w Opolu przeżywają oblężenie. Ten przy ul. Katowickiej (w szpitalu wojewódzkim) odwiedza rocznie 25 tysięcy osób. W szpitalu przy ul. Witosa ( w klinicznym) to nawet 55 tysięcy pacjentów.
Skąd zamieszanie?
Barbara Pawlos z opolskiego NFZ-tu wskazuje, że winny jest właśnie brak edukacji. Na SOR zdarza nam się przychodzić po...recepty.
- Wytworzyła się taka praktyka, że pacjenci udają się na Szpitalne Oddziały Ratunkowe z takimi schorzeniami, z jakimi nigdy nie powinni tam trafić. Np. katar, kaszel, gorączka, chęć uzyskania recepty, czy wypisania zwolnienia lekarskiego - mówiła Pawlos.
Nie wszyscy potrzebują lekarzy
Jedna z respondentek powiedziała też, że do lekarza nie chodzi...bo nie potrzebuje! Najlepiej, żeby takich sytuacji było jak najwięcej, niemniej, Ci, którzy lekarza potrzebują, dzięki akcji NFZ będą już wiedzieć, gdzie szukać pomocy.