Do wypadku doszło we wtorek 31 marca ok. 19.00. W związku z nadejściem wiosny, 12-letni chłopiec pomagał swojemu ojcu podczas prac na polu. Malec stanął na podeście siewnika, miał informować, kiedy w urządzeniu skończy się ziarno. W trakcie zasiewu 12-latek włożył ręce do zbiornika zasypowego. Nie obeszło się bez obrażeń. Konieczna była pomoc Śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, którego załoga oswobodziła nastolatka i przetransportowała do szpitala.
Na miejscu policjanci, nadzorowani przez prokuratora, przeprowadzili oględziny, ustalili świadków i zabezpieczyli ślady. Ojciec chłopca był w momencie zdarzenia trzeźwy.
Mundurowi przypominają przy okazji tego wypadku, żeby pamiętać o zachowaniu ostrożności podczas wykonywania wszelkich prac polowych.
- Czasami chwila nieuwagi wystarczy, aby doszło do wypadku. Wiosna to okres wzmożonych prac na roli. W tym czasie rolnikom towarzyszy wiele różnorodnych zagrożeń związanych m.in. z obsługą sprzętu, częstym przejeżdżaniem dużymi maszynami przez drogi publiczne czy też prace na wysokościach. Nieprzestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa i higieny pracy może skończyć się tragicznie - czytamy.