Dąb Karlik do ścięcia. Komu przeszkadzał?

i

Autor: Nasz Gogolin/Facebook

Gogolin: Karlik WYCIĘTY! Dąb miał 200 lat! Mieszkańcy oburzeni, kto winny? [WIDEO]

2020-01-02 15:07

Karlik miał rzeszę fanów i obrońców, swój fanpage i petycję, pod którą podpisało się w krótkim czasie ponad 1200 osób. Miał, bo w czwartek (2 stycznia) dąb wycięto.

W sieci już w godzinach porannych pojawiły się zdjęcia pilarzy w pobliżu drzewa. Kilka z nich udostępniono na facebookowym profilu "Nasz Gogolin".

Przypomnijmy, że Karlik był drewnianym celebrytą Opolszczyzny. Stanął na podium, zajął trzecie miejsce w ogólnopolskim plebiscycie "Drzewo roku".

Kto chciał się drzewa pozbyć?

PKP. Według kolejarzy drzewo rosło zbyt blisko linii kolejowej i złamane konary mogłyby spaść na tory albo uszkodzić trakcję. Konflikt na linii drzewo-PKP nie wybuch jednak 2 stycznia. Wcześniej, PKP zleciło przycięcie kilku konarów, które według nich mogły stanowić największe zagrożenie. To jednak nie wystarczyło i w czwartek z samego rana przy Karliku stanęli pilarze.

Jak trwoga to do...miasta?

Władze Gogolina rozkładają ręce, twierdzą, że nie były w stanie powstrzymać PKP, bo teren na którym rośnie nie należy do miasta. PKP utrzymuje z kolei, że pozwolenie na wycinkę mają od kilku lat.

Drzewo miało się dobrze?

Ponad rok temu gmina zleciła ekspertyzę, która wykazała, że słynny dąb był w dobrym stanie. Specjaliści zaproponowali założenie specjalnych wzmocnień, które przytrzymałyby konary. Nikt z tym jednak nic nie zrobił.

Nagranie ze ścinania drzewa udostępniła także strona "Gogolin Dąb Karolik". Ze specjalnym "podziękowaniem" dla PKP.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają