Wybuch w Poznowicach (woj. opolskie) dał początek pożarowi, z którym 40 strażaków walczyło cała noc. Koniec akcji ogłoszono dopiero o 5.00 w niedzielę. Jak wytłumaczył nam Paweł Tomas z opolskiej straży pożarnej, w domu doszło do wybuchu nagromadzonego gazu, który ulotnił się z nieszczelnej butli. Ranny został ojciec rodziny - z poparzeniami ciała trafił do szpitala w Siemianowicach Śląskich. Matka i dwoje dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym trafiło do domu babci, gdzie zaczekają na to, co przyniosą kolejne dni.
Pożar w Poznowicach. Nocne piekło w gminie Izbicko [ZOBACZ ZDJĘCIA]
Wójt gminy: "Na pewno pomożemy"
Super Express w sprawie nocnego pożaru skontaktował się z Wójt Gminy Izbicko, Brygidą Pytel. Samorządowczyni zdradziła nam, że Ośrodek Pomocy Społecznej w Izbicku już nawiązał kontakt z poszkodowaną kobietą, która została chwilowo sama z dwojgiem dzieci. - Na pewno dostaną zapomogę, jeżeli będą potrzebowali lokalu, też będziemy mogli to zaproponować - komentuje.
A ten, w istocie, może się przydać, bo rokowania właściwie nie pozostawiają żadnych złudzeń. Spłonęło wszystko a wybuch gazu uszkodził konstrukcję budynku. Nadzór budowlany będzie co prawda sprawdzał stan nieruchomości, ale najprawdopodobniej czeka go rozbiórka.
Na pomoc ruszyła szkoła. Niedługo pojawi się zbiórka
Choć oficjalna zbiórka jeszcze nie ruszyła, wzorową postawą wykazała się lokalna społeczność. Dwoje dzieci, które w pożarze straciły wszystko, są w wieku szkolnym i przedszkolnym. To właśnie ze Szkoły Podstawowej w Otmicach płynie pierwsza pomoc. Co prawda nie oficjalnie, bo inicjatywa jest oddolna (rodziców innych dzieci). Udało nam się ustalić, że pogorzelcy otrzymali już część z najpotrzebniejszych rzeczy, takich jak ubrania, czy artykuły spożywcze.
Dzieciaki wraz z matką są teraz w domu swojej babci, ojciec rodziny poparzony przebywa w Szpitalu w Siemianowicach Śląskich. O kolejnych zbiórkach i rozwoju sytuacji materialnej rodziny będziemy informować.