Wyjątkowo szybki proces w Sądzie Okręgowym w Opolu. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sądu w maju br. i obejmował wydarzenia z 22 listopada 2020 r. Józef D. świętował wtedy swoje urodziny m.in. wraz z niedoszłym szwagrem - Norbertem W. Impreza trwała w najlepsze, a alkohol lał się strumieniami, kiedy doszło do sporu. Nie potrzeba było wiele, aby ten przerodził się w bójkę. W odpowiedzi na szarpaninę dwóch mężczyzn, sąsiedzi wezwali do domu policję. Według narracji oskarżonego Józefa D., to on padł ofiarą swojego szwagra. W domu pojawiło się też pogotowie ratunkowe, które zbadało obrażenia Norberta W. - miał jedynie niewielką ranę na twarzy. Na tym etapie doszło do "załagodzenia konfliktu". Poszkodowany Norbert W. nie musiał jechać do szpitala, a policjanci nie podjęli dalszych czynności - mężczyźni mieli się zwyczajnie pogodzić. Tak zaczął się horror...
Zobacz więcej: Józef D. zaatakował wałkiem i zabił. Podpalił ciało, ale nie przewidział jednego. Wstrząsająca zbrodnia w Kędzierzynie-Koźlu
Kędzierzyn-Koźle: Morduje wałkiem do ciasta, pali ciało, wyrzuca do kompostownika i dzwoni na policję
Naturalnie na zgodę dwóch mężczyzn nie można było liczyć. Kiedy tylko mundurowi opuścili mieszkanie, kłótnia rozgorzała na nowo, bo Józef D. miał coś za złe Norbertowi W. Z informacji przekazanych przez prokuraturę wynika, że w tym momencie Józef D. łapie za wałek do ciasta i katuje nim Norberta W. A to dopiero początek. Józef w furii nie przestaje, kontynuuje atak, uderza głową Norberta o podłogę, kłuje go ostrym narzędziem i zostawia niedoszłego szwagra bez pomocy i szans na przeżycie. Mija chwila, kiedy morderca zdaje sobie sprawę, że ciała trzeba się pozbyć. Oblewa je łatwopalną substancją i podpala. Ale i to nie pomaga - orientuje się, że co najwyżej wywoła rozległy pożar, ale na pewno nie ukryje potwornej zbrodni, którą właśnie popełnił.
Zmienia taktykę, dogasza ogień, a na ciało niedoszłego szwagra narzuca kołdrę, zwłoki zabiera na obrzeża posesji i wyrzuca do kompostownika. Później nagle się poddaje. Informuje o zbrodni sąsiadów i siostrę, sam dzwoni na policję i spokojnie czeka...
Polecany artykuł:
Był karany w przeszłości. Józef D. niepoczytalny, sąd obniża wyrok
Józef D. był już karany, nie ominęło go także więzienie. Za tak sformułowany akt oskarżenia w sądzie grozi dożywocie. Tak się jednak nie stało. W toku śledztwa zlecono opinię sądowo–psychiatryczną. Po przeprowadzonych badaniach biegli stwierdzili, że Józef D. miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia zarzucanego mu czynu i pokierowania swoim postępowaniem. W składanych wyjaśnieniach on sam, co do zasady, potwierdzał kluczowe ustalenia faktyczne, choć formalnie nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.
18 czerwca 2021 r. Sąd Okręgowy w Opolu, w pełni podzielając ustalenia prokuratury, uznał Józefa D. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i wymierzył karę 11 lat pozbawienia wolności - to właśnie ze względu na opinię biegłych.
Prokurator złożył wniosek o sporządzenie pisemnego uzasadnienia wyroku, celem poznania argumentów, które legły u podstaw wymierzonej oskarżonemu kary. Dopiero po analizie uzasadnienia podjęta zostanie decyzja co do wystąpienia z apelacją.
Za zbrodnię zabójstwa oskarżonemu grozi kara pozbawienia wolności od 8 do 15 lat, kara 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotniego pozbawienia wolności.