Od 22 czerwca (poniedziałek) Szpital w Kędzierzynie-Koźlu przestał być placówką jednoimienną, czyli dedykowaną dla zakażonych koronawirusem. Pacjenci wracają, a listy są tworzone od nowa. To przysparza wielu problemów.
Przyjęcia, kolejność przyjęć są teraz na nowo ustalane. Po trzech miesiącach nie każdy, kto był planowany ma ochotę być dalej leczony, albo już załatwił gdzie indziej. To jest w tej chwili na bieżąco weryfikowane
- mówi Jacek Mazur, wicedyrektor szpitala.
Epidemia co prawda nie zniknęła, ale szpital mógł już wrócić do normalnego trybu pracy. Nie działa tylko interna (choroby wewnętrzne). Lekarze z tej frakcji pracują teraz na oddziale zakaźnym, a innych...no właśnie.
Oddział Chorób Wewnętrznych (interna - red.) został przekształcony w Oddział Chorób Zakaźnych. Mogłoby nam się udać jakieś 15 łózek internistycznych wyodrębnić no ale znowu. Brak personelu
- przyznaje wicedyrektor placówki.
Tymczasowo zamknięty pozostaje jeszcze oddział dziecięcy, ale niedługo - od 29 czerwca (poniedziałek) wróci i zacznie przyjmować najmłodszych.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express - KLIKNIJ tutaj!