Nastolatek napadł na stację benzynową. Wyjdzie dopiero po 30-tce?!
Do napadu w Kędzierzynie-Koźlu doszło w nocy z 10 na 11 lutego. Wtedy to na miejscowym komisariacie dyżurny odebrał telefon, z którego wynikało, że zamaskowany mężczyzna wbiegł na jedną ze stacji benzynowych z czymś przypominającym broń palną i nóż. Terroryzując pracowników bronią ukradł alkohol, papierosy i... uciekł.
Kiedy na miejscu zjawił się patrol kryminalnych, ustalono dokładny rysopis podejrzanego i rozpoczęły się bardzo krótkie, acz efektywne poszukiwania. Jeszcze przed wschodem słońca, poszukiwany wpadł: "To 18-letni mieszkaniec powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego. Policjanci odzyskali skradzione pieniądze i towar. Znaleźli również nóż i atrapę broni, którymi młody mężczyzna posłużył się podczas rabunku" - czytamy w komunikacie tamtejszej komendy.
Polecamy: Pił, jadł i spał. Z hotelem pożegnał się "po angielsku". A rachunek?
Śledztwo ws. nastolatka prowadzi Prokuratura Rejonowa z Kędzierzyna-Koźla i w jego ramach postawiono już pierwszy zarzut: rozboju z użyciem niebezpiecznego przedmiotu. Stanie za to przed sądem, a za tak sformułowany akt oskarżenia grozi mu nawet do 15 lat więzienia. To by oznaczało, że w wypadku zasądzenia najwyższej kary, wyjdzie w wieku 33-lat, tzw. "najlepsze lata życia", spędzając za kratkami.