Miejskie składowisko odpadów w Kędzierzynie-Koźlu przy ul. Naftowej w poniedziałek (24 sierpnia) ponownie stanęło w ogniu. Akcja strażaków pochłonęła 9 zastępów straży pożarnej: także RG1, JRG 2 i strażaków ochotników.Jeszcze w trakcie akcji gaśniczej Urząd Miejski poinformował, że sytuacja jest pod kontrolą, a sam pożar wyglądał bardzo podobnie do tego z sierpnia ubiegłego roku.
Pożar w Kędzierzynie-Koźlu. Co się stało na miejskim wysypisku śmieci?
Jak tłumaczą władze UM, w niedawno dostarczonej partii „gabarytów” kamera termowizyjna zlokalizowała zarzewie ognia, o odkryciu natychmiast została powiadomiona straż pożarna. Po ubiegłorocznej walce z żywiołem zastosowano kolejne zabezpieczenia: sterty „gabarytów” są teraz zdecydowanie niższe. Pracownicy składowiska mogli szybko oddzielić spychaczami płonącą część od reszty odpadów, ograniczając skalę pożaru.
W pobliżu placu składowego zamontowano też więcej hydrantów i zgromadzono wodę w zbiorniku, zwiększając jej dostępność. Wprowadzone procedury i zabezpieczenia skutecznie zapobiegły rozszerzeniu się pożaru.
Ze strony miasta działania nadzorowała prezydent Sabina Nowosielska.
Już ok. 14.00 Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu poinformowała, że działania dobiegają końca.
- Powoli kończymy działania na wysypisku. Część zastępów wraca do swoich jednostek. Na miejscu zostaną zastępy do przelania pozostałej hałdy która nie była objęta pożarem - czytamy.