Śledztwa w opolskiej prokuraturze się wydłużają. Przez nowe zasady, w związku z zagrożeniem koronawirusem, prokuratorzy m.in. muszą ograniczać kontakt z podejrzanymi i świadkami.
Rozpraw w sądach jest coraz mniej, a stan zdrowia świadków czy podejrzanych jest jednym z czynników, który odkłada sprawy w czasie. - Bywa, że nie dochodzi do przesłuchiwania świadków, właśnie ze względu na stan zdrowia. To tamuje bieg sprawy, a zauważamy, że sądy wyznaczają mniejszą ilość rozpraw - komentuje Stanisław Bar z opolskiej prokuratury.
Polecany artykuł:
Przez tego typu opóźnienia akty oskarżenia docierają do sądów później i cały proces się wydłuża. Jak jednak wskazuje opolski prokurator, do tej pory nie zdarzyło się jeszcze, żeby oskarżony musiał spędzić więcej czasu w policyjnym areszcie.
- Decyzję co do tymczasowego aresztowania zawsze podejmuje sąd na wniosek prokuratora na etapie postępowania przygotowawczego. Ja osobiście nie znam takich przypadków, aby tępo wykonywania czynności procesowych z uwagi na panującą pandemię wpłynęło na przedłużenie tymczasowego aresztowania - komentuje.
Do samych opolskich prokuratur wstęp mają tylko wezwani, a cała reszta musi kontaktować się za pomocą telefonu lub maila.