Koronawirus. Seniorzy w domu nie wytrzymują. Rabaty wygrały?
Przeceny, zniżki i rabaty z okazji Black Friday wszystkich nas wystawiły na próbę odpowiedzialności epidemicznej. Po raz kolejny nie zdali jej seniorzy z Opola, którzy konsekwentnie odmawiają pomocy wolontariuszy.
- Zamawiają zakupy, kilka zgrzewek wody mineralnej, kilka kilogramów marchewki na sok, a chleb, to oni sobie sami kupią w swojej ulubionej piekarni. Chcą, żeby przynieść im zakupy ciężkie, ale naprawdę niewielu trzyma dyscyplinę, żeby chronić siebie i innych i nie wychodzić z domu - relacjonuje ostatnie doświadczenia Małgorzata Kozak, wicedyrektorka opolskiego MOPR-u
Wcześniej informowaliśmy już o niechęci opolskich seniorów do korzystania z rozwiązań przygotowanych przez samorządy czy wolontariuszy. Kiedy w pierwszej połowie marca w wielu miastach ruszyły telefoniczne infolinie i telefony wsparcia dla osób starszych, starsi opolanie wykazali się indywidualnością. Z pomocy nie korzystali. Dlaczego? Sprawdź tutaj: Koronawirus. Seniorzy nie chcą pomocy! W izolacji doświadczają tego SYNDROMU?
Tym razem problem jest nieco innej natury. Seniorów kuszą sklepowe rabaty! Coraz trudniej o "zatrzymanie ich" w domach. - Senior zamawiający zakupy u pracownika prosi, żeby skorzystać z jakiegoś konkretnego rabatu. Na to pracownik odpowiada, że nie może z niego skorzystać, bo nie może wejść do sklepu w godzinach, kiedy rabat jest dedykowany seniorom. W odpowiedzi słyszymy: to ja dziękuję, sam se pójdę - komentuje Małgorzata Kozak.
Dla starszych opolan wciąż funkcjonują m.in. spotkania zdalne (online): ćwiczenia, spotkania w różnych grupach tematycznych itp. Kontakt z MOPR jest możliwy przez specjalną infolinię dedykowaną seniorom TUTAJ.
W samym Opolu mieszka około 12 tysięcy osób powyżej 70 roku życia.