Koronawirus w Polsce: Czy Opole zostanie zamknięte?

O zamykaniu polskich miast zrobiło się głośno za sprawą fakenewsów, które obiegły media. Nieprawdziwe informacje były zaczynem do sprostowania, które wydała Kancelaria Premiera zapewniając, że żadne miasto w Polsce nie zostaje zamknięte.

Czytaj też: Liczba zarażonych przekroczyła 200. Przerwa w szkołach zostanie wydłużona? Koronawirus w Polsce [RELACJA NA ŻYWO]

Na apel, który zapewne miał uspokoić mieszkańców, nieco inaczej zareagował m.in. prezes zarządu Grupy Selena - największej firmy z Polski, która działa na terenie Chin. Krzysztof Domarecki wyciągnął wnioski z postępowania Państwa Środka w związku z pandemią koronawirusa w Wuhan i twierdzi, że właśnie dzięki takim działaniom "Chiny szybko otrząsnęły się z pierwszego szoku i dynamicznie zaczęła spadać liczba zachorowań na COVID-19" - czytamy w jego rozmowie z dziennikarzami Business Insider.

Chiny zamknęły miasta. Polska też powinna?

23 stycznia 2020 r. Chiny zamknęły miasto Wuhan, w których wybuchło ognisko wirusa. Kilka dni później, zamknięto kolejnych 15 miast.

De facto stanęła całą gospodarka – najpierw na tydzień ze względu na święta, a następnie na kolejne dwa tygodnie ze względu na epidemię. Tak więc przez około trzy tygodnie Chiny praktycznie stały.

Według prezesa zarządu Grupy Selena, ruszyły wtedy cztery równoległe polityki, wszystkie ograniczały tempo rozprzestrzeniania się wirusa. Zamknięto szkoły, teatry, kina, restauracje i galerie handlowe, co ma już miejsce w Polsce, ale także wyizolowano duże miasta, włączając w to zakaz wychodzenia z domu (wyjątkiem było wychodzenie po najpotrzebniejsze zakupy). Po trzecie - wylicza w rozmowie Krzysztof Domarecki - doszło do wstrzymania produkcji przemysłowej na terenie większości zakładów (z wyjątkiem np. przemysłu farmaceutycznego). Finalnie wprowadzono też pomiary temperatury u mieszkańców i izolację osób z podejrzeniem zarażenia. Rezultatem wszystkich tych radykalnych działań było zatrzymanie chińskiej gospodarki na niemal 3 tygodnie.

- [...] nagroda przyszła bardzo szybko - mówi Domarecki. 24 lutego Chiny wznowiły działanie niektórych przedsiębiorstw.

Zobacz też: Koronawirus w Polsce. Apel farmaceutki z opolskiej apteki! "Przychodzą z dziećmi, kupują mascary!"

Czy Opole zostanie zamknięte przez koronawirusa?

Miasta w Polsce nie zostają zamykane. W Opolu ograniczona została działalność urzędów, większość petentów zgłasza swoje sprawy elektronicznie, lub telefonicznie, w wielu ośrodkach (np. gazownictwo) wnioski i dokumenty można zostawiać w specjalnych pojemnikach. Nie działają również kina, muzea i teatry. Zamknięte pozostają szkoły i przedszkola. Ograniczona została działalność galerii handlowych, w których otwarte pozostają jedynie apteki, drogerie, sklepy spożywcze, pralnie i niektóre punkty usługowe. Miasto przygotowało także szereg rozwiązań dla osób starszych, chorych, lub samotnych.

Czytaj też: Koronawirus w Opolu. Zaskakująca decyzja marketu budowlanego! Wprowadza LIMIT klientów!