Krapkowicka policja przeprowadziła interwencję w domu 14-letniego Maćka we wtorek 17 listopada. Mundurowi znaleźli się pod domem chłopaka w odpowiedzi na udostępniony przez niego post informujący o planowanym na środę proteście.
Rozmawialiśmy o szczegółach interwencji z policją. Czytaj więcej: Krapkowice. 14-latek udostępnił post Strajku Kobiet. Wizyta POLICJI w domu i szkole!
Krapkowice. 14-latek o interwencji w jego domu: "Próbowano mi odebrać wolność"
Jak ustaliliśmy już w środę, w czwartek 19 listopada członkowie Lewicy zaplanowali konferencję prasową z udziałem Macieja Rauhuta.
Na początku, chłopiec dziękował posłankom Marcelinie Zawiszy i Barbarze Nowackiej za podjęte interwencje poselskie. Przypomnijmy, na odpowiedzi na pytania posłanek policja ma dwa tygodnie.
Początkowo ogólnopolskie spacery były sprzeciwem odnoszącym się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego Pani Przyłębskiej. Dziś wiemy, że są one przede wszystkim całkowitym sprzeciwem dla obrzydliwych rządów Prawa i Sprawiedliwości. Na spacerach walczymy też o wolność, czyli podstawę demokratycznego państwa. Podczas wtorkowej interwencji policji, tę wolność bez podstawy prawnej próbowano mi odebrać, zakazując mi przebywania na krapkowickim rynku od godz. 16.15, grożąc mi, że jeśli się tam zjawię, zostanę uznany za organizatora
Polecany artykuł:
- mówił na spotkaniu 14-letni Maciej. Podczas interwencji policji w domu chłopaka, mundurowi mieli wyraźnie zaznaczać, w obecności jego matki, że jeśli ten pojawi się na rynku, może mu grozić do 8 lat pozbawienia wolności.
Policja odpowiedziała na pytania SE.pl: celem tej interwencji była "rozmowa profilaktyczno-informująca z jego rodzicami".
Rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Krapkowicach wskazuje, że całość zebranych w sprawie informacji zostanie przekazana do Sądu Rodzinnego i Nieletnich.
Opolski oddział Ogólnopolskiego Strajku Kobiet zapowiada "akcję wsparcia dla osób represjonowanych i zagrożonych represjami".