Koronawirus w kościele pw. św.Anny w Dobieszowicach (gmina walce, powiat krapkowicki). Od duchownego mogło zarazić się nawet 300 osób! Chory ksiądz odprawiał mszę - według informacji, którą przekazała gmina - od 6 do 16 sierpnia br. Teraz zarówno mieszkańcy, jak przyjezdni, którzy przewinęli się przez budynek kościoła muszą na siebie uważać i obserwować stan zdrowia.
Chory ksiądz odprawiał msze przez blisko 2 tygodnie!
Duchowny, który pracował w Dobieszowicach podlega pod Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Prudniku, bo w Dobieszowicach odprawiał tylko mszę, mieszka gdzie indziej. Z kolei pieczę nad wiernymi, których mógł zarazić sprawuje już sanepid z powiatu krapkowickiego. Szacunki dot. okresu, w którym zarażony COVID-19 ksiądz mógł rozsiewać wirusa poczynił inspektor sanitarny z Prudnika.
COVID-19 w kościele. "Nie potrzebujecie o tym pisać"
Co z chorym księdzem? Niestety, parafia w Twardawie (skąd pochodzi duchowny) nie chce udzielać takich informacji. - nie potrzebujecie o tym pisać [...] - słyszymy w sekretariacie parafii. Portal Teraz Prudnik ustalił z kolei, że duchowny trafił do szpitala. Podobno koronawirus dopadł także gospodynię parafii. Według ustaleń portalu i domysłów gospodyni, ksiądz mógł się zarazić w województwie małopolskim w Ochotnicy, podczas wyjazdu "z chłopcami".