Lex Czarnek. Opole przeciwko nowemu prawu w oświacie
Po grudniowym odrzuceniu lex Czarnek, projekt wraca pod głosowanie. Już we wtorek (4 stycznia) posłowie zajmą się drugim podejściem do pierwszego czytania kontrowersyjnych zmian w prawie oświatowym autorstwa min. edukacji Przemysława Czarnka. Jakie zmiany czekają system edukacji, jeśli lex Czarnek wejdzie w życie? Nowelizacja zakłada zwiększenie roli kuratora oświaty. W praktyce, według przeciwników projektu, miałoby to oznaczać, że urzędnicy nominowani przez ministra edukacji będą mogli niemal bez ograniczeń zwalniać niepokornych dyrektorów. W siłę i sprawczość urośnie kurator oświaty, bo minister chce, by zgodę na zajęcia (także te dodatkowe) wyrażali nie tylko rodzice, ale i poszczególne kuratoria. Jako główny przykład podaje się tu edukację seksualną.
Zobacz koniecznie: Arkadiusz Wiśniewski szokuje! Emocje wzięły górę?! Aż leciały iskry
W Opolu przed wtorkowym głosowaniem zwołano konferencję prasową z udziałem prezydenta miasta Arkadiusza Wiśniewskiego, przedstawicieli młodzieżowej rady miasta, związku nauczycieli i miejskiego wydziału oświaty. - Z przerażeniem patrzę, że zaraz obudzę się w latach 80-tych, kiedy człowiek musiał się gimnastykować, żeby do końca nie powiedzieć to, co jest w podstawie. Bo przez gardło to nie przejdzie i porządny nauczyciel temu twarzy nie da - opiniuje Aleksander Iszczuk, naczelnik z ratuszowego wydziału oświaty.
Polecamy: Lex Czarnek. Opole brutalnie komentuje! "Wara od szkoły, bo wychowamy matoły" [ZDJĘCIA]
Z kolei prezydent Arkadiusz Wiśniewski obawia się, że ustawa lex Czarnek tworzy szkołę partyjną, "szkołę strachu zarządzaną przez politycznego nominanta". - Nie chcemy takiej szkoły, nie chcemy indoktrynacji naszych dzieci. To powrót do PRL! Wspólnie, jako Tak Dla Polski - Ruch Samorządowy, TAK dla Opolskiego, wraz z innymi przedstawicielami samorządów, nauczycieli i ZNP, a przede wszystkim jako rodzice i uczniowie (Młodzieżowa Rada Miasta Opole - red.) apelowaliśmy dziś do posłów z Opolskiego o odrzucenie projektów ustaw, które niszczą naszą edukację. LexCzarnek to koniec wolnej szkoły, którą budowaliśmy od 1989 r. To powrót do szkoły w służbie jedynej słusznej partii. Nie takich zmian oczekujemy! - napisał w mediach społecznościowych, punktując realne i potrzebne zmiany w systemie oświaty.
Natalia Okos, uczennica opolskiego "mechaniczniaka" i przewodnicząca Młodzieżowej Rady Miasta wskazuje, że po wprowadzeniu lex Czarnek, współpraca uczniów z wydziałem oświaty, czy dyrektorami może "stanąć pod znakiem zapytania". - Reprezentujemy ludzi młodych. Chcemy prowadzić zajęcia takie, jakie nas interesują, sami chcemy mieć tę wolną wolę, żeby wybrać, co uważamy za słuszne i w którą stronę swoje myślenie w przyszłości chcemy poprowadzić - przekonuje.
Prezydent Opola zaapelował do parlamentarzystów o odrzucenie proponowanych zmian. Stowarzyszenie Tak! Dla Polski, do którego należy także Opole, przygotowało specjalny apel w tej sprawie.
Polecany artykuł:
[...] stwórzmy szkołę, która da szansę naszym dzieciom odnaleźć się w szybko zmieniającym się świecie. Nauczy ich otwartości i kreatywnego myślenia. Szkołę, która będzie doinwestowana w świetne zaplecze i infrastrukturę! Szkołę, której pracownicy będą godnie zarabiać, adekwatnie do trudu jaki włożyli w zdobycie swoich kwalifikacji.