Morderstwo w Opolu. W środę zabił, w czwartek wytrzeźwiał
W środę (10 lutego) rano policjanci z Opola otrzymali informację o odgłosach awantury, do której doszło w jednym z mieszkań w kamienicy przy ulicy 1 Maja w Opolu. Przybyli na miejsce zdarzenia funkcjonariusze znaleźli 46-letniego, martwego mężczyznę z licznymi ranami kłutymi, 46-letniego pijanego Damiana M. - oprawcę i równie pijaną kobietę.
O sprawie pisaliśmy TUTAJ: ZABÓJSTWO w środowy poranek! Centrum Opola zlane KRWIĄ. Policja: "To nie koniec zatrzymań"
Kobieta - według nieoficjalnych informacji - sam moment popełnienia zbrodni miała przespać. W czwartek 12 lutego przesłuchano zarówno ją, jak i Damiana M. Z zeznań wynika, że oboje przyszli do lokalu wraz z ofiarą. Nieoficjalne informacje wskazują, że mieszkali razem. Zamordowany 46-latek miał wynajmować mieszkanie u swojego oprawcy i zalegać mu z czynszem...
- Obydwaj mężczyźni znali się. Razem pracowali. Jak wyjaśniał dzisiaj podejrzany, podczas spotkania wszyscy pili alkohol. W pewnym momencie doszło do kłótni o pieniądze, które zdaniem Damiana M. był mu winny pokrzywdzony. Ostatecznie podejrzany chwycił za nóż, którym wielokrotnie zadał ciosy pokrzywdzonemu. Kobieta została przesłuchana w charakterze świadka. Dzisiaj też skierowaliśmy wniosek do sądu o zastosowanie wobec podejrzanego aresztu tymczasowego - powiedział PAP prokurator Stanisław Bar.
Ciało denata zabezpieczono do sekcji zwłok. Za taką zbrodnie podejrzanemu grozi nawet dożywocie. Kobieta ma status świadka.