Do zdarzenia doszło we wtorek 20 kwietnia. Około południa opolscy funkcjonariusze służby SOK zauważyli kobietę czekającą na pociąg do Łodzi. Zachowywała się dziwnie, mundurowi podejrzewali, że jest pod wpływem środków odurzających. W jej towarzystwie przebywał 9-letni chłopiec. Jak zaznaczają, biegał sam po dworcowych peronach, stwarzając niemałe zagrożenie.
- Około południa na jednym z peronów dworca wylegitymowano głośno zachowującą się kobietę. Miała przy sobie bilet na pociąg do Łodzi. Dwie godziny później dyspozytor POLREGIO poinformował komendanta zmiany SOK w Opolu, że na peronie 4 przebywa kobieta z dzieckiem, która wydaje się być nietrzeźwa. Małoletni chłopiec biegał bez opieki po peronie, co mogło doprowadzić do nieszczęśliwego wypadku - wyjaśnia rzecznik prasowy oddziału SOK Adam Radek.
Interweniujący funkcjonariusze potwierdzili podejrzane zachowanie kobiety i powiadomili policję. W ten sposób ustalono jej tożsamość: to 32-letnia mieszkanka Łodzi. 9-letni chłopiec był jej synem... poszukiwanym przez System Informacji Schengen! Mundurowi poszli tym tropem i sprawdzili informacje zawarte w systemie. Okazało się, że chłopiec powinien przebywać na terenie Niemiec, a to wciąż nie koniec niepokojących okoliczności.
- Zgodnie z informacjami zamieszczonymi w tym systemie, chłopiec powinien przebywać w jednej z miejscowości na terenie Niemiec. Dodatkowo okazało się, że przy nieprzytomnej kobiecie znaleziono trzy dokumenty tożsamości nieletnich dzieci, które zostały zgłoszone jako zagubione. Kobietę, pod nadzorem policji, przewieziono do Szpitala Wojewódzkiego. Małoletni jest pod opieką wychowawców w Policyjnej Izbie Dziecka. Sprawę mającą na celu wyjaśnienie całej sytuacji prowadzi policja w Opolu - zdradził rzecznik.
Matka i chłopiec na izbie. Ona - wytrzeźwień, on - dziecka
Opolska policja potwierdza tę wersję wydarzeń. 9-latkiem zajął się Sąd Rodzinny, a chłopiec trafił do Policyjnej Izby Dziecka. Wiadomo, że 32-latka miała zeznawać po wytrzeźwieniu.