W sobotę 19 lutego br. do sklepu sieci Żabka w Prószkowie weszło dwóch mężczyzn; jeden z nich wyjął przedmiot, który ekspedientka później opisała jako "przypominający pistolet". Grożąc kobiecie nabitą bronią, wymusili wydanie 2 tysięcy złotych utargu ze sklepowej kasy. Po wszystkim uciekli samochodem.
W śledztwie kluczowy był monitoring, to głównie z niego korzystali kryminalni zajmujący się sprawą. Wytypowano sprawców, a cztery dni po napadzie doszło do zatrzymania Romana M. (33 lata) i Tomasza P. (40 lat). W jego trakcie przeszukano lokale mieszkalne. Policyjny raport wskazuje na zabezpieczenie narzędzia, którym napastnicy posłużyli się podczas napadu i niewielkie ilości środków odurzających: marihuany i amfetaminy. Pistolet, którym sterroryzowali ekspedientkę okazał się być wiatrówką.
Polecamy: Tyran! Żonie i córce zgotował piekło. Ten dom był więzieniem
Zatrzymani Panowie - Roman M. i Tomasz P. - są mieszkańcami powiatu prudnickiego i krapkowickiego. Obaj usłyszeli zarzut popełnienia zbrodni rozboju i posiadania środków narkotycznych. Obaj przyznali się też do winy. Prokuratura Rejonowa w Opolu przychyliła się do wniosku o trzymiesięczny areszt. Za tak sformułowany zarzut obu Panom może grozić od 3 do 15 lat, a do tego dochodzi jeszcze posiadanie substancji psychotropowej lub środka odurzającego: do 3 lat pozbawienia wolności.