Gmina Korfantów (opolskie) jest najmniej wyszczepioną gminą w powiecie nyskim - na tę formę zabezpieczenia przed wirusem zdecydowało się niespełna 44 proc. mieszkańców. Janusz Wójcik, burmistrz, wie o frekwencyjnym problemie i zachęca swoich mieszkańców do praktykowania szczepień. Niejednokrotnie występował do nich z apelami, które... w końcu trafiły na niebezpieczny grunt. W miniony poniedziałek (29 listopada) na służbową skrzynkę pocztą przyszedł anonimowy e.mail. - Ktoś napisał, że mnie zabije, użyte są słowa niecenzuralne, także imiennie, choćby "Janusz Wójcik, Ty złoczyńco", i takie różne hasła. Oczywiście, w pierwszej chwili trochę się uśmiechnąłem, ale zgłosiłem to na policję, teraz prowadzi swoje postępowanie - komentuje burmistrz Korfantowa.
Zobacz też: Pierwsze takie centrum w Polsce! Na nowo zdefiniują... wszystko. Za ogromne pieniądze
Włodarz podkreśla, że zdaje sobie sprawę z tendencyjnej niechęci do szczepień mieszkańców gminy. Jak sam mówi, bywa że znajomi zagadują: "Ja się nie szczepię, nie wiadomo co z tego będzie...".
- Nasza gmina jest bardzo religijną gminą. To też ma jakiś wpływ. Większość mieszkańców mówi: zaufam Panu Bogu. Ale Pan Bóg dał lekarzy, pielęgniarki, hydraulików. Różnych ludzi, żebyśmy mogli z tego korzystać - wyznaje i dodaje, że w swoich proszczepiennych wystąpieniach zachęca, ale na pewno nikogo nie zmusza. Na stronie urzędu gminy w Korfantowie można znaleźć komunikaty zachęcające do szczepień; podobnie jak choćby do badań mammograficznych.
Obowiązkowe szczepienia populacyjne, jak dotąd, w Polsce nie obowiązują. Choć pojawią się już niedługo: ale tylko trzech grup zawodowych. Więcej przeczytasz TUTAJ.