- Niebieski pojemnik będzie na odpady wydzielone z pojemnika żółtego. To będzie papier, makulatura, tektura. Czy ty papier. Jest już wdrożony harmonogram odbioru pojemników niebieskich, jeżeli tylko będą stały na nieruchomościach, będą odbierane - mówi Iwona Kowalczuk, odpowiadająca w Opolu za gospodarkę odpadami.
Opolanie segregacji wciąż się uczą. A uczyć się jest czego, bo do recyklingu trafia na razie ok. 40 proc. śmieci. Przypomnijmy, że rocznie wytwarzamy prawie 60 tys. ton odpadów.
Polecany artykuł:
Na razie segregacja nam nie idzie...
- Najsmutniejsze jest to, że 60 proc. z całej masy odpadów stanowiły odpady zmieszane. To ma być frakcja resztkowa, a nie dominująca. Jak widać z tej morfologii odebranych odpadów stanowią one jednak ponad połowę. Przed nami wszystkimi dużo pracy - mówi Kowalczuk.
Ciągle jednak nie wiadomo, czy stawka za odbiór śmieci nie wzrośnie, zresztą po raz drugi w tym roku. Ratusz wciąż negocjuje z Remondisem.
Czytaj więcej: Opole: NIKT nie odbierze śmieci! Miasto nie podpisało umowy. Co dalej? [AUDIO]
Czytaj też: Opole jednak URATOWANE? "Umowa na odbiór odpadów komunalnych jest podpisana"
Coś się zmieniło, ale co - nie wiemy
To wniosek, który płynie z sondy przeprowadzonej wśród opolan. Że kosze są, niby wszyscy wiedzą, ale na co, i jak działają - już nie do końca.
- Mam jakąś ulotkę w domu, na której jest to pokazane - mówi jedna z mieszkanek Opola.
A na co mogą być te niebieskie kosze? No na smerfy - według jednego z opolan. Błąd. Do niebieskich tylko papier!