Napad na Orlen w Nysie. (woj. opolskie). Chciał dorobić na Orlenie, bo miał długi, ale Korneliusz nie wszedł na stację, żeby zostawić CV. Wszedł, żeby zastraszyć i przemocą wyrwać ile się dało. Po krótkim pościgu ranił dwóch mężczyzn, kasjerce przyłożył nóż do pleców.
Do brutalnego i desperackiego rozboju doszło w ostatni czwartek września przy ul. Zwycięstwa. Na szczęście, historia bynajmniej nie kończy się zwycięstwem 21-letniego Korneliusza G. Prokuratura nie zdradza na razie szczegółów tego rozboju, ale portal NowinyNyskie cytuje świadków.
Mój kolega, który był na stacji w czasie napadu wraz z kasjerem wybiegli za złodziejem. Nie wiedzieliśmy do końca o co chodziło, ale to był impuls, od razu ruszyliśmy za nimi. [...] odpaliłem swój samochód i pojechałem za nimi. Zajechaliśmy drogę złodziejowi i wysiedliśmy z auta [...] Dogoniliśmy go i doszło do szarpaniny.
Wtedy Korneliusz wyrzucił torbę z pieniędzmi i po raz drugi skorzystał z noża. Ranił mężczyzn w okolice uda, na szczęście niegroźnie - rany sięgały 3, 4 cm - i uciekł.
Nożownik z Orlenu złapany
Ustalenie zamaskowanego nożownika zajęło kilka dni - do zatrzymania doszło 6 października. Kryminalni z Nysy potwierdzają, że podejrzanym jest 21-letni Korneliusz G., mieszkaniec Nysy. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury o tymczasowy areszt, gdzie Korneliusz spędzi najbliższe trzy miesiące. Później będzie sądzony za rozbój z użyciem noża i kradzież rozbójniczą. Jeżeli zarzuty się potwierdzą, z więzienia może wyjść nawet w wieku 36 lat.