W Zespole Szkół i Placówek Oświatowych w Nysie ("Rolnik") zachorowały dwie uczennice. Cała klasa przeszła na naukę zdalną, a pozostali uczniowie wciąż chodzą do szkoły.
Jedna z dwóch zakażonych uczennic wcale nie pojawiała się w szkole od 1 września. Kiedy powtórzono badania, pozytywny wynik potwierdził się u kolejnej dziewczyny, która od początku roku była na lekcjach. Już w sobotę dziewczyna, cała jej klasa, rodzice i kilku nauczycieli trafiło na kwarantannę. W sumie to ponad 100 odizolowanych osób.
Na razie zajmujemy się tą jedną klasą. Prawdopodobnie możemy założyć, że jakiś kontakt (poza jedną grupą - red.) był. Zobaczymy, jaki będzie wynik badań w populacji tej jednej klasy. Nie obserwuję jakiejś istotnej zmiany, która miałaby wskazywać na to, że uczniowie są bardzo zaniepokojeni sytuacją
- mówi Krzysztof Dorożyński, dyrektor nyskiego "Rolnika".
W sumie w szkole uczy się ponad tysiąc uczniów, a pracuje blisko stu nauczycieli. Na pomoc placówce ruszyła jedna z firm, która przekazała ponad 120 litrów środka do dezynfekcji.