Nysa. Przed 9.00 rano mężczyzna przechodzi przez pasy, prowadząc swój rower przy prawym boku. Próbuje przejść przez dwupasmówką ulicę Jagiellońską. Mijając jeden jej fragment, zatrzymuje się na wysepce i ma przed sobą kolejne przejście dla pieszych. Rusza, od tego momentu mijają jeszcze dobre 4, czy 5 sekund, kiedy z jego prawej strony nadjeżdża duży czarny samochód osobowy. Na monitoringu widać, że widoczność była doskonała; mimo to kierowca czarnego wozu nie hamuje. Mężczyzna z potężną siłą uderzony przez samochód odlatuje na parę metrów i pada na chodniku.
Nieuważny kierowca natychmiast wychodzi z wozu, zastawiając jednocześnie całą szerokość drogi. Zbiegają się inni świadkowie i razem próbują pomóc poszkodowanemu. Z obecnych ustaleń policyjnych wynika, że 62-letni kierowca czarnej osobówki (Kii) był trzeźwy, podobnie jak 64-letni mężczyzna na przejściu dla pieszych. Agnieszka Huczek, oficer prasowa nyskiej policji zdradza, że potrąconego pieszego zabrało z ratownictwo medyczne do szpitala w Nysie. O losie kierowcy zdecyduje policja, ale szczegóły na razie nie są znane.