Zgłoszenie wpłynęło do Straży Pożarnej w Strzelcach Opolskich i dotyczyło stłuczonego termometru rtęciowego, który może stanowić poważne zagrożenie życia. Strażacy, którzy zjawili się na miejscu, dowiedzieli się od kobiety, że ta mierzyła temperaturę, bo podejrzewała u siebie objawy koronawirusa. Jej obawy miał motywować fakt, że miała pobieżny kontakt z obywatelem Włoch. Sprawa została przekazana do Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej Województwa Opolskiego w Strzelcach Opolskich.
Jak udało nam się ustalić w rozmowie z przedstawicielami Sanepidu, kobieta faktycznie miała pewne obawy dot. swojego stanu zdrowia, jednak najprawdopodobniej objawy, jakie u siebie zdiagnozowała były niegroźne.
Podczas wywiadu telefonicznego z potencjalnie zarażoną kobietą padły pytania dot. m.in. rejonu Włoch, z którego pochodziła osoba, z którą miała kontakt. To kluczowe do ustalenia realnego poziomu zagrożenia. Niestety, kobieta nie potrafiła odpowiedzieć. Teraz, podobnie jak dwie inne osoby z Krapkowic, kobieta ze Strzelec Opolskich jest w stałym kontakcie z sanepidem. Jak ustaliliśmy, na razie wszystko jest w porządku i nie ma powodów do obaw.