Horror w Ciecierzynie. Rusza proces

i

Autor: Tomasz Golla Horror w Ciecierzynie. Proces wciąż trwa

Ona zabijała, on namawiał!? Wariograf pogrążył linię obrony ojca

2020-03-02 10:53

Przed Sądem Okręgowym w Opolu toczyła się kolejna rozprawa morderczyni z Ciecierzyna. Kobieta przyznaje się do winy, atmosfera niepewności panuje jednak przy okazji sprawy jej partnera. Podczas śledztwa zeznawał, że nic nie wiedział o ciążach swojej partnerki, ani o losach urodzonych dzieci. Wariograf pogrążył jego zeznania.

Przypomnijmy, że makabryczne zbrodnie z Ciecierzyna wyszły na jaw pod koniec 2018 r. Wtedy zauważono, że kobieta, która była widziana w ciąży - nie ma dziecka. Kiedy sprawa trafiła na policję, na posesji zamieszkałej przez Aleksandrę J. i Dawida W. znaleziono zwłoki czworga niemowląt.

Alpakoterapia we Wrocławiu

Dawid W. partner Aleksandry J., podczas śledztwa nie przyznawał się do winy, utrzymywał, że nie wiedział, że jego partnerka jest w ciąży. Jednak według śledczych, Dawid W. miał jasno komunikować swojej partnerce, że nie chce, aby w ich związku pojawiały się dzieci. Miało to być "ułatwieniem dla popełnienia zbrodni".

Badanie wariografem pogrążyło zeznania Dawida W.

Jak podał portal tvn24.pl, w dniu rozprawy w Sądzie Okręgowym w Opolu przedstawiono wyniki badań wariografem. Zdaniem biegłych, mężczyzna celowo próbował oszukać śledczych i mógł nawet namawiać oskarżoną do morderstwa jednego noworodka.

Niewykluczona jest zmiana zarzutów, jakimi obarcza się Dawida W. Na wniosek obrony przerwano rozprawę. Obojgu oskarżonym grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają