W niedzielę (13 września) ok. 18.00 przy Górce Śmierci (Osiedle Armii Krajowej, ul. Skautów Opolskich) odbywał się Festiwal Kolorów i Festiwal Baniek Mydlanych. Z tych dwóch powodów, okolica była pełna dzieci, które bawiły się z rówieśnikami i rodzicami.
Przy miasteczku rowerowym (zlokalizowanym zaraz obok górki) doszło do wypadku z udziałem 9-letniej dziewczynki na hulajnodze i 19-letniego kierowcy Seata. Mężczyzna, cofając, najprawdopodobniej nie zauważył 9-latki i potrącił dziewczynkę. Z urazem nogi trafiła do opolskiego szpitala.
Zobacz też: "ZGUBILI" ponad milion złotych w ŚWINIACH?! "Mieszkańcy grozili mi, że mnie spalą"
Opole. Wypadek na Święcie Kolorów. Internauci: "Dzieci biegają samopas"
Po ustaleniu, że w wyniku działań policji mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy, internauci zaczęli spekulować. "Za potrącenie dziecka zawsze odpowiada kierowca?". Pojawiły się także obiekcje, co do wieku dziecka: "Byłem tam. Dziecko wyglądało na 3-4 lata".
Super Express w rozmowie z rzecznik prasową KMP w Opolu mł. asp. Agnieszką Nierychłą ustalił szczegóły, które ciekawiły mieszkańców.
Rzeczywiście, zdjęcia mogą budzić wątpliwości, czy dziewczynka ma 9-lat. Mogę potwierdzić, że rzeczywiście ma. Prowadzimy postępowanie przygotowawcze pod kątem spowodowania wypadku drogowego, natomiast to, czy dziecko miało prawo być w tym miejscu - absolutnie tak. To było miasteczko rowerowe, był tam piknik rodzinny. Kierowca, wykonując manewr cofania, powinien zachować szczególne środki ostrożności
Wszyscy bezpośrednio i pośrednio zaangażowani w wypadek byli trzeźwi: zarówno 19-letni kierowca, jak matka dziewczynki. "Ocenimy, czyja to wina i czy w ogóle możemy mówić o winie" - podsumowuje rzecznik KMP mł. asp. Agnieszka Nierychła.