Skąd miasto chce wziąć pieniądze, jak nie z budżetu?
- Myślimy o zwróceniu się do którejś z miejskich spółek, która mogłaby takich zakupów dokonać. Jest to jakaś alternatywa. Będziemy to sprawdzać, jeszcze z żadną nie rozmawialiśmy, bo sprawy się dzieją na gorąco, dlatego nie mówię o ostatecznych decyzjach. Skontaktowaliśmy się też z ambasadą Chin, no bo prośba była nadzwyczajna - mówi prezydent Opola, Arkadiusz Wiśniewski.
Czytaj też: KORONAWIRUS z CHIN w Opolu?! Przez chwilę było groźnie! [AUDIO]
To pierwszy, ale nie jedyny problem. No bo jak pomagać w atmosferze permanentnego braku?
- Zakupy tego typu wyposażenia trwają i są prowadzone ze strony wojska, służb pomocy medycznej, w całej Europie. Niewykluczone, że i poza Europą. Nie jest to łatwe, ale mamy pewną linię dojścia w tej chwili i oby ona się okazała możliwa - mówi prezydent Opola.
A o jakie miasto chodzi konkretnie? Jiaxing (Dżiasing). Leży niedaleko Szanghaju, kilkaset kilometrów od ogniska koronawirusa. Miastem partnerskim Opola jest od 5 lat.
[AKTUALIZACJA]
Zobacz więcej: Koronawirus w Polsce. Opole nie wyśle maseczek do Chin. Dlaczego?
Polecany artykuł: