Opole. Profesjonalna opieka nad dziećmi z Ukrainy. Studenci i wykładowcy ruszyli z pomocą
- Jest wykwalifikowana kadra pedagogów, psychologów, studentów pod okiem doktorów pedagogiki, doktorów z psychologii, także dzieciaki mają profesjonalną obsługę, jedzenie, zabawki i cały kompleks do tego, żeby trochę poczuć się normalnie, jeśli tak można mówić o tej sytuacji - opowiada o inicjatywie Żaneta Rojek, przewodnicząca uniwersyteckiego Samorządu Studenckiego. Dzieciaki spędzają w ten sposób czas w sali zabaw w Studenckim Centrum Kultury (ul. Katowicka 95).
A problem z komunikacją? Niemal nie istnieje! Bo zawsze na miejscu jest student z Ukrainy, który w razie czego służy pomocną wiedzą - w tym przypadku choćby lingwistyczną. "Aczkolwiek dzieci nie mają problemu z komunikacją" - dodaje Rojek.
Polecamy: Uchodźcy z Ukrainy za darmo pójdą na mecz. Ostra reakcja kibiców Odry Opole!
Sala zabaw w Studenckim Centrum Kultury jest otwarta od poniedziałku do piątku w godzinach 8.00 do 16.00. I jest zupełnie darmowa. W tym czasie matki dzieci mogą powoli uporać się z nową sytuacją, organizować nowe życie, czy po prostu odetchnąć.
Jak dotąd, najmłodszym gościem był zaledwie roczny maluszek. Ale rozstrzał wiekowy jest spory, zwykle to dzieci w przedziale 8-13.
Warto wspomnieć o innych przykładach akcji pomocowych, które od wybuchu wojny w Ukrainie, podobnie jak w całej Polsce, pojawiły się też w Opolu. W przekazanej do tego celu hali byłego Praktikera w centrum handlowym Turawa Park od wielu dni ciężko pracują tłumy wolontariuszy. Zrzeszeni przez media społecznościowe każdego dnia gromadzą setki potrzebnych produktów, które trafiają do uchodźców z Ukrainy. Ci z kolei, zaopatrzeni w hali Praktikera, ruszają do - powstałego w tym celu - Miejskiego Centrum Pomocy Uchodźcom.