14 stycznia, policjanci z opolskiej drogówki pojechali na węzeł autostrady, bo według zgłoszenia kierujący Audi stwarzał zagrożenie w ruchu. Na miejscu zatrzymali do kontroli 77-latka.
Według danych przekazanych przez policję, funkcjonariusze chcieli pomóc mu obsłużyć bramki na autostradzie, jednak senior próbował jak najszybciej uciąć rozmowę z policjantami i odjechać. Zachowanie starszego kierowcy wydało się podejrzane. Padły kolejne pytania i senior w końcu przyznał, że uczestniczy w "tajnej akcji funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji". Okazało się, że w samochodzie przewoził ponad 30 000 zł.
Polecany artykuł:
"Po nitce do kłębka..."? Skala oszustwa szokuje
Policjanci zaczęli drążyć temat. W toku śledztwa wyszło, że pieniądze, które przewoził kierowca, należały do 69-letniej mieszkanki Opola. Tego samego dnia kobieta padła ofiarą oszustwa metodą "na prokuratora" i "na policjanta CBŚP". We wskazanym przez przestępców miejscu zostawiła gotówkę, i w tym momencie planu wkraczał 77-latek, który przejął pieniądze - do niego również zadzwonili oszuści i przekonali go, że uczestniczy w policyjnej akcji. Został wykorzystany przez nich jako nieświadomy kurier wyłudzonych pieniędzy.
Cały zabieg, choć najwyraźniej misternie przemyślany, został udaremniony. Policjanci przekazali już sprawę do kryminalnych z Opola. Funkcjonariusze mają wyjaśnić m.in., kto stoi za tym przestępstwem. Za tego rodzaju oszustwo grozi kara do 8 lat więzienia.
Polecany artykuł: