MZK Opole liczy straty. Idą w miliony!
Ogromne straty opolskiego MZK. Przez koronawirusa i ograniczenie kursów liczba sprzedawanych biletów spadła o 70 procent. W zestawieniu z 2019 rokiem strata spółki sięga pięciu milionów złotych.
Naczelnik ratuszowego wydziału transportu zwraca uwagę, że za stratami finansowymi stoi człowiek, którego zaufanie trzeba będzie odzyskać.
- To zaufanie pasażerów trzeba odzyskać. Nie ma szkół, nie ma uczelni, ten ruch praktycznie ma bardzo duży udział w procencie przewozów pasażerskich w mieście. Na razie nie planujemy dodatkowych ograniczeń, prócz tego że w święta są pewne zmiany - komentuje Tomasz Zawadzki.
Brak chętnych, ale autobusy są
Choć brakuje chętnych, nie brakuje autobusów. To dlatego, że MZK musi wysyłać na trasę dodatkowe pojazdy - chodzi o limit miejsc wewnątrz samochodów. W pojeździe może przebywać tylko 1/3 pasażerów. Takie rozwiązanie sprawia sporo problemów, zwłaszcza na tych kursach, które zwykle są oblegane najbardziej.
- Są takie kursy, 10-tka, 8-ka, czy 17-tka, kiedy mówimy o 35 pasażerach, to w w normalnych limitach jest w połowie pusty autobus, natomiast przy tych limitach, kiedy jest 3, czy 4 osoby za dużo, musi się zjawić dodatkowy autobus - zdradza Tomasz Zawadzki.