Opole chroni się przed podsłuchami. Ratusz jak cyber-forteca
Samorządowcy mogą już czuć się bezpieczni - w opolskim ratuszu na cyber-straży postawiono specjalne urządzenia, które blokują - a przynajmniej utrudniają - hakerom drogę do telefonów radnych i prezydenta.
- System blokuje możliwość nasłuchu tego urządzenia, które mamy w kieszeni, czy na stoliku (telefonu - red.) - tłumaczy krótko rzecznik prezydenta Adam Leszczyński i dodaje, że możliwości są dwie; zakłócać sygnał na małą i większą skalę; np. na całą salę obrad Rady Miasta.
Ten zakup uszczuplił miejski budżet o 24 tysiące złotych. Ale potencjalnie może go też uratować; jak przytacza rzecznik, hakerzy, którzy przechwyciliby wrażliwe dane mogliby żądać od ratusza o wiele większych kwot.
- W innych samorządach ataki (hakerów - red.) okazywały się być na tyle skuteczne, że wysyłane były żądania wpłaty pewnej sumy pieniędzy za odszyfrowanie wiadomości, które zostały przez hakerów zaszyfrowane. U nas, na szczęście, wszystkie próby ataku zostały zablokowane - precyzuje.
W Polsce obowiązuje alert BRAVO i Charlie-CRP
Przypomnijmy, że w Polsce - na razie do końca czerwca - obowiązują alerty Bravo oraz Charlie-CRP. Od wybuchu wojny w Ukrainie był już kilkakrotnie przedłużany, ostatni raz w poniedziałek (5 czerwca) na okres do 30.06.22 r. do 23.59.
Bravo wprowadzany jest w razie zaistnienia zwiększonego i przewidywalnego zagrożenia wystąpieniem zdarzenia o charakterze terrorystycznym, kiedy jednak konkretny cel ataku nie został zidentyfikowany.
Charlie-CRP oznacza konieczność m.in. organizacji całodobowych dyżurów administratorów systemów kluczowych dla funkcjonowania danej organizacji.