Trójkątny monument (patrz zdjęcie: wizualizacja UM) zaprojektował Zbigniew Pelon, w uzasadnieniu uchwały w tej sprawie przeczytamy m.in., że pomnik miałby upamiętnić bohaterów powstań śląskich i oddać cześć 67 osobom pochodzącym z powiatu opolskiego, które w powstaniach walczyły i ginęły. Opolscy radni zgodzili się na taką formę upamiętnienia 100. rocznicy III powstania śląskiego. Przeciwny pogląd prezentują członkowie Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim. Opublikowali w tej sprawie oficjalne stanowisko, w którym nakłaniają władze miasta do "ponownej analizy sposobu upamiętnienia". Wspominają wydarzenia powstania, którego największa bitwa rozegrała się w okolicach Góry Świętej Anny.
- Konsekwencją tych wydarzeń był historyczny podział Górnego Śląska, którego wschodnia część po podziale została przyznana państwu polskiemu. Prezydent Bronisław Komorowski na Górze św. Anny w 2011 r., w 90. rocznicę III powstania śląskiego, powiedział m.in.: "Składamy tutaj hołd heroizmowi powstańców, bez których Śląsk nie stałby się częścią Polski, ale szanujemy również wybory tych, którzy stanęli po drugiej stronie zmagań". Prezydent w swym wystąpieniu sprzed 10 lat zwrócił też uwagę, że naprzeciw powstańców śląskich stanęli nie tylko niemieccy żołnierze, ale także inni Ślązacy, ci, którzy czuli się Niemcami i chcieli, by Śląsk pozostał nadal częścią państwa niemieckiego. I dalej: "nie zapominamy, że dramat tamtego czasu podzielił nie tylko śląskie wioski i miasta, ale także familoki, a często i poszczególne śląskie rodziny" – napisano w stanowisku TSKN.
Władze TKSN propozycję Rady Miasta Opola i prezydenta Opola o budowie pomnika Bohaterów Powstań Śląskich określiły jako zaskakującą i "mającą na celu upamiętnienie "bohaterów powstań śląskich", tj. ofiar tylko jednej strony konfliktu i to na dodatek nie z terenu miasta Opola tylko z terenu powiatu opolskiego, które administracyjnie miastu nie podlega".
- Wydawałoby się, że 100 lat od tamtych tragicznych wydarzeń, jest wystarczającym okresem, aby móc uhonorować wszystkich, którym przyszło wówczas oddać życie i to niezależnie od narodowości – podkreślają autorzy stanowiska TSKN.
Tym samym, Mniejszość Niemiecka podkreśla, że w trakcie konfliktu na Górnym Śląsku sprzed stu laty zginęli także żołnierze włoscy i brytyjscy. Groby 31 żołnierzy armii brytyjskiej, którzy zmarli w latach 1921-1922, nadal są na cmentarzu przy ulicy Wrocławskiej w Opolu.
- W naszej opinii to właśnie zapomniany i niestety mocno zaniedbany cmentarz przy ul. Wrocławskiej byłby z perspektywy swej historii i osób tam pochowanych bardzo dobrym i godnym miejscem upamiętniania wszystkich ofiar wydarzeń sprzed 100 lat. Fakt spoczywania tam żołnierzy brytyjskich jest też świadectwem międzynarodowego charakteru wydarzeń, które miały miejsce 100 lat temu na Górnym Śląsku. To właśnie Opole jako ówczesna stolica Rejencji Opolskiej odgrywała w tych wydarzeniach kluczową rolę. Może również okolice placu Wolności, gdzie była siedziba Rejencji Opolskiej, a w której rezydowała właśnie Międzynarodowa Komisja i gdzie znajduje się obecnie skromne upamiętnienie postaci gen. Le Ronda, byłoby dobrym miejscem na pomnik 100-lecia Plebiscytu na Górnym Śląsku - kontynuują.
Mniejszość niemiecka zaapelowała do władz miasta Opole o ponowną analizę sposobu upamiętnienia powstań śląskich i plebiscytu z 1921 roku. W opinii zarządu Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim, wznosząc aktualnie nowe upamiętnienia tamtego okresu, powinno się pamiętać o przesłaniu m.in. papieża Jana Pawła II, który podczas swego pobytu na Górze św. Anny w 1983 r. powiedział: "Ziemia ta bowiem wciąż potrzebuje wielorakiego pojednania".
Pomnik - według założeń miasta - miałby stanąć na cmentarzu na Półwsi.