Pacjenci tłumnie wracają na SOR w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu. Obecnie w ciągu dnia odwiedza go średnio około 40 osób. To wciąż jeszcze nie tak dramatyczne wyniki, ale szpital już przewiduje coraz dłuższe kolejki. W perspektywie szalejącego koronawirusa, to niepokojąca prognoza.
Ludzi jest mniej jeszcze, niż w najgorszych, najbardziej obciążonych momentach, aczkolwiek nadchodzi okres jesienno-zimowy i spodziewam się, że ponownie będzie to fala ludzi, co w kontekście pandemii...no, mocno nas niepokoi
- mówi Julian Pakosz, dyrektor ds. medycznych w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu i dodaje, że przed wybuchem epidemii, dzienne rekordy kolejkowe wynosiły do 80 osób w ciągu dnia.
Opole: Kolejki na SOR coraz dłuższe, a przed wejściem mierzenie temperatury
Nie dość, że kolejki na opolski SOR robią się coraz dłuższe, procedury, które wymusiła pandemia dodatkowo wydłużają okres oczekiwania. Podczas wejścia na Szpitalny Oddział Ratunkowy, każdy kto wykazuje symptomy - np. podwyższoną temperaturę, musi przejść test. - To bardzo skomplikowana sytuacja, na wejściu testujemy tych, którzy wykazują choć cień podejrzenia kontaktu, czy zakażenia - mówi Julian Pakosz.
W ciągu roku SOR przy ul. Katowickiej przyjmuje nawet 20 tysięcy pacjentów, a ten szpitalu przy ul. Witosa aż 50 tysięcy.
Koronawirus w opolskich szkołach